Zgodnie z planem Kamil Majchrzak rozpoczął zmagania na nawierzchni trawiastej w amerykańskim Newport (pula nagród: 583 585 dolarów). Polak mógł mówić o sporym szczęściu przy rozlosowaniu głównej drabinki, ponieważ na otwarcie musiał skrzyżować rakiety z występującym dzięki „dzikiej karcie” Alastairem Gray’em (Wielka Brytania) i z roli faworyta wywiązał się bez większych problemów.
Na inaugurację tenisista z Piotrkowa Trybunalskiego potrzebował godziny i dziesięciu minut, żeby uporać z młodszym o dwa lata przeciwnikiem, który nie posiada rankingu ATP i cieszyć się ze zwycięstwa 6:3 6:4.
Jedyne chwile „grozy”, jakie podopieczny Tomasza Iwańskiego musiał przeżywać w całym spotkaniu miały miejsce na początku drugiej odsłony. Wówczas Brytyjczyk odskoczył na 3:0 i chociaż jeszcze kolejny swój gem serwisowy wygrał na 4:1, to jak się później okazało, był to jego ostatni akord w tym starciu i pięć kolejnych oczek zapisał na swoim koncie „Szumi”.
Poprzeczka w drugiej rundzie pójdzie jednak znacznie wyżej. Walkę o miejsce w ćwierćfinale Majchrzak stoczy z najwyżej notowanym Johnem Isnerem ze Stanów Zjednoczonych. „Big John”, czyli obecnie piętnasta rakieta świata triumfował w tej imprezie już trzykrotnie.
I runda:
Kamil Majchrzak (Polska) – Alastair Gray (Wielka Brytania) 6:3 6:4
