Najwyżej rozstawiona tenisistka turnieju rangi WTA Katowice Open Agnieszka Radwańska odpadła w półfinale zawodów, przegrywając w dwóch setach z Włoszką Camilą Giorgi 6:4, 6:2.
Po tym, jak raptem kilkanaście godzin wcześniej Polka niemal rozniosła Klarę Koukalovą nic nie zapowiadało takiego scenariusza, jakim uraczyły nas obie zawodniczki w finale. Niestety, Giogri była od krakowianki szybsza, sprawniejsza i znacznie bardziej waleczna.
Grałam dzisiaj na wysokim poziomie, moja gra była bardzo równa. Najważniejsza była szybka ofensywna gra, moja aktywność w każdym momencie meczu – mówiła finalistka Katowice Open 2015.
Na pewno dzisiaj nie było mi łatwo grać. Liczyło się tylko to, kto zagra mocniej, może coś wpadnie, a może nie. Taki jest tenis. Włoszka miała po prostu swój dzień, gdyby grała w taki sposób częściej i regularnie wygrywałaby z innymi dziewczynami z topu to już dawno byłaby w pierwszej dziesiątce. Giorgi jest jednak bardzo nieprzewidywalna, nigdy nie wiadomo jaką grę zaprezentuje danego dnia – mówiła po meczu nieco przygnębiona Radwańska.
W finale Giorgi mierzyć się będzie z Anną Schmiedlovą, która 6:4, 6:1 pokonała Alyson van Uytvanck.
Z Katowic dla TenisNET: Piotr Dąbrowski