Quebec: Rosolska przegrała, ale była blisko…

39

Alicja RosolskaNa nawierzchni dywanowej w Quebecu (pula nagród: 235 tys. dolarów) Alicja Rosolska była bliska awansu do ćwierćfinału turnieju gry podwójnej. W Kanadzie Polka wystąpiła z ciekawą partnerką, Coco Vandeweghe ze Stanów Zjednoczonych. Po pierwszym secie i połowie drugiego wydawało się, że panie są na najlepszej drodze do zwycięstwa z duetem Tamira Paszek/Ajla Tomljanovic (Austria/Chorwacja), bowiem polsko – amerykański debel szybko wygrał otwierającą odsłonę, szybko zdobyły breaka. Jednak w końcówce partii to ostateczne zwyciężczynie wyrównały wynik w setach. Super tie break także był zacięty i po prawie półtorej godziny Paszek i Tomljanovic zwyciężyły 2:6 7:5 14:12.

Do sensacji doszło w grze pojedynczej. Z turniejem, już po pierwszym spotkaniu, pożegnała się najwyżej rozstawiona Belgijka Kirsten Flipkens. Jej pogromczynią okazała się Polona Hercog ze Słowenii, która nie dała swojej rywalce większych szans, bowiem dała jej ugrać tylko 4 gemy, na co potrzebowała zaledwie 54 minut. W II rundzie Słowenka zmierzy się z francuską kwalifikantką Julie Coin. Francuzka pokonała Michelle Larcher de Brito (Portugalia).

Za to aż dwie godziny i 40 minut trwało spotkanie I rundy grającej z numerem drugim Kristiny Mladenovic (Francja, 2) przeciwko Melanie Oudin ze Stanów Zjednoczonych, która do zawodów przez eliminacje. Ostatecznie kolejna z reprezentantek trójkolorowych wygrała 7:6 (5) 5:7 6:2. Na rywalkę „Kiki” musi jednak chwilę jeszcze zaczekać, bowiem wyłoni je jedno z ostatnich starć, w którym zagrają Lucie Hradecka (Czechy) i Petra Matric (Chorwacja).