Niesamowitą dramaturgią owiany jest tegoroczny finał Pucharu Federacji rozgrywany na nawierzchni twardej w Mińsku. W drugim niedzielnym spotkaniu Aliaksandra Sasnowicz wywalczyła remis dla Białorusi, pokonując Sloane Stephens 4:6 6:1 8:6.
Finał Fed Cupu jest kolejnym dowodem na to, że mistrzyni wielkoszlemowego US Open nie jest w stanie wrócić do formy sprzed trzech miesięcy.
Co prawda, w otwierającej partii jedyne przełamanie padło jej łupem, ale 23-latka z Mińska miała trzy szanse na wyrównanie, a to, co nie udało jej się jej w pierwszym secie, zrobiła w drugim, w którym nie pozostawiła złudzeń Amerykance.
W decydującej odsłonie Stephens prowadziła już 5:2, ale tego spotkania nie potrafiła zakończyć. Sasnowicz wywalczyła cztery następne gemy i mimo tego, że przyjezdna wyrównała na 6:6, to dwa kolejne gemy zapisała na swoim koncie Białorusinka.
Białoruś – USA 2:2
Aliaksandra Sasnowicz – Coco Vandeweghe 4:6 4:6
Aryna Sabalenka – Sloane Stephens 6:3 3:6 6:4
Aryna Sabalenka – Coco Vandeweghe 6:7 (5) 1:6
Aliaksandra Sasnowicz – Sloane Stephens 4:6 6:1 8:6.