Prince TT Warrior MP

159

prince tt warriorDane techniczne:
Długość: 69 cm (27 cali)
Główka: 97 cali²
Waga (z naciągiem): 320g
Balans: 5 HL
Rama: 23 mm
Układ strun: 16/20
Sztywność: 67
Swing Weight: 325

Mówi się że TT Warrior jest jedną z najbardziej udanych rakiet Prince’a. Byłem niezmiernie ciekaw tej ramy i nie wiedziałem czego się spodziewać, tym bardziej że praktycznie żaden parametr nawet nie stał obok „moich”. Z reguły nie wychodzę powyżej 95 cali², 20 mm szerokości ramy, sztywność 67 to zupełnie przeciwległy biegun moich preferencji. No i kolor – cała biała! Kiedy ją włożyłem do thermobagu mój Wilson Pro Staff 6.0 Mid popatrzył z politowaniem na tą panienkę i trochę się obruszył. Biały kolor sprawia, że mączka i innego rodzaju pyłki lgną do ramy jak głupie. Ciekawostką jest „wmontowany” w mostek gumowy tłumik, ale o tym więcej o kategorii „czucie”. Ostatnimi czasy Wojownik ma założonego Dunlopa Juice 1.26 na 25 kG.

Gra z linii końcowej:
Szeroka rama i wysoka sztywność przekładają się na dynamikę. Właściwie można stanąć na końcowej i się nie ruszać na przodu. Piłka ma szybkie odejście od strun. Generalnie TT Warrior rozleniwia. Zagranie piłki na sam koniec kortu nie sprawia żadnego problemu. Nawet przy lekko niestarannym zamachu. Jeśli chcemy zagrać jakieś ciekawe przyspieszenie, wtedy należy włączyć nadgarstek i wykonać pełen zamach, pamiętając o wykończeniu. W innym wypadku dziura w ogrodzeniu.

Gra płaska vs gra rotacjami:
Rama nie rotuje nadzwyczajnie, ot zwykły średniaczek, ani ziębi ani grzeje. Zagranie zwykłego lifta nie stanowi problemu, natomiast top spin wychodzi bez przekonania. W sytuacji kiedy przeciwnik idzie do siatki, o wiele pewniej wyjdzie płaskie przyspieszenie piłki jako minięcie, aniżeli zabawa z kątami.

Czucie i kontrola:
Jak już wspomniałem, w mostku rakiety znajduje się wmontowany tłumik, który ? nie spełnia swoich właściwości. Uderzenia są brzęczące, niemiłe dla ucha i czuć drgania. Należy mimo wszystko założyć zwykły tłumik na dwie struny. Sztywność na poziomie 67 sugerowałaby podróż w stronę prętów zbrojeniowych, ale nic bardziej mylnego. Czucie jest na naprawę wysokim poziomie. Kontrolowanie głębokości zagrania piłki nie sprawia problemów i przy zachowaniu powtarzalności ruchu piłka ląduje regularnie w okolicach linii końcowej po drugiej stronie kortu.

Wolej:
Ani sztywność, ani szerokość ramy, ani masa nie pomagają w zagrywaniu woleja, ale nie jest tragicznie. Dość łatwo wyrzucić piłkę na aut, dlatego tłumienie zagrania nadgarstkiem jest jak najbardziej wskazane.

Stabilność i manewrowość:
Czuć lekki brak stabilności przy odbiorze mocnych serwisów. Przy trafieniu środkiem nie ma problemu, ale zagrywając w okolicach ramy rakieta lekko tańczy. Dość mocny balans HL jak na tak lekka rakietę (320 g z naciągiem) sprawia że manewrowość stoi na bardzo wysokim poziomie. Jak już znajdziemy się przypadkiem :) przy siatce, gdzie jak wiadomo gra jest szybka, zmiana koncepcji zagrania nie wyłamie nam nadgarstka, nie ma się o co martwić.

Serwis:
Najbardziej efektywny jest serwis płaski. Przy nakryciu nadgarstkiem uderzenie można uzyskać naprawdę zadowalające prędkości. Plasowanie nie sprawia problemów. W związku z tym że rakieta, ogólnie, słabo kręci, nie uzyskamy zadowalającego efektu przy przykładowo serwisie wyrzucającym. Wiadomo że dużo zależy od techniki, ale są ramy które bardziej pomagają.

Skala ocen od 1 do 10:
Gra z linii końcowej: 8
Gra płaska: 8
Gra rotacjami: 7
Czucie: 7
Kontrola: 8
Wolej: 8
Stabilność: 8
Manewrowość: 8
Serwis: 8

Podsumowanie:
Prince TT Warrior jest typowym rozleniwiaczem (nie chcę użyć określenia „średniak”), po którego sięgam kiedy mam średni dzień i potrzebuję czegoś z większą mocą. Jakie NTRP? Myślę że solidne NTRP 3.5 może uzyskać ciekawe rezultaty i dobrą zabawę. Czy Prince’owi wyszedł ten model? Tak. Jednak graczom powyżej NTRP 4.0 będzie czegoś brakować.

Napalm