Fenomenalnie zakończyły się z polskiego punktu widzenia zmagania na challengerze rozgrywanym na nawierzchni twardej we włoskiej Andrii (pula nagród: 43 tys. euro). Tytuł w grze podwójnej trafił bowiem do Karola Drzewieckiego oraz Szymona Walkowa, którzy w sobotnim finale pokonali 7:6 (10) 2:6 11:9 Marca – Andreę Hueslera (Szwajcaria) i Davida Pela (Holandia).
Biało – czerwoni bardzo dobrze rozpoczęli zmagania, ponieważ już na przywitanie odskoczyli na 3:0. Rywali jednak nie odpuścili i odrobili straty w siódmym gemie i koniec końców doszło do tie breaka. W nim obie pary miały swoje szanse, bowiem zarówno jedni, jak i drudzy mieli po trzy piłki setowe.
Zgoła inaczej sprawy miały się w drugiej odsłonie, w której szwajcarsko – holenderski duet dwukrotnie znalazł sposób na podanie Walkowa, przełamując w czwartym i ósmym gemie, wykorzystując przy tym pierwsze break pointy.
O losach tytułu zadecydować miał super tie break. Pomimo wywalczenia mini breaka na inaugurację przez Polaków, to trzy kolejne zapisali na swoim koncie przeciwnicy. Drzewiecki i Walków przegrywali już 4:7 i najpierw odrobili straty, przy stanie 8:9 obronili piłkę meczową i przy pierwszej okazji mogli cieszyć się ze wspólnego tytułu.
– Graliśmy ze sobą wiele razy, ale nigdy nie udało nam się wystąpić wspólnie na challengerze, więc tym bardziej jest to fajne uczucie, patrząc też na to, że z Szymonem znamy się jak bracia, dosłownie (śmiech). Z mojego punktu widzenia najcięższy, bo Pel i Huesler to bardzo wysocy gracze i obaj mają po 2 metry wzrostu. Na dodatek są leworęczni, więc bardzo ciężko się z nimi grało, ale w kluczowych momentach wykazaliśmy się lepszą odpornością psychiczną i to zaważyło o losach naszej wygranej – opowiedział nam zawodnik z Gorzowa Wielkopolskiego.
Karol Drzewiecki przeżywa ostatnio bardzo dobry okres w swojej karierze, ponieważ dwa tygodnie temu zdobył tytuł zarówno singlowy, jak i deblowy w czeskim futuresie, a w zeszłym tygodniu, również z Walkowem, triumfowali w Miłowicach.
—
Finał:
Drzewiecki/Walków (Polska) – Huesler/Pel (Szwajcaria/Holandia) 7:6 (10) 2:6 11:9.
