Milos Raonic (Kanada, 2) zwyciężył 2:0 (7:6 7:6) z Lleytonem Hewittem (Australia, 14) w III rundzie turnieju w Waszyngtonie. Doświadczony reprezentant Australii sprawił wielkie kłopoty swojemu rywalowi. Hewitt nie stracił żadnego podania, ale w tie-breakach nie miał szans. W pierwszym secie okazji do przełamania nie brakowało, jednak żadnemu z tenisistów ta sztuka się nie udała. W trzynastym gemie bardzo łatwe zwycięstwo Kanadyjczyka (7-1) i wyjście na prowadzenie.
W drugiej partii nie było nawet jednego break pointa! Zawodnicy grali bardzo pewnie przy swoim podaniu, ale wojnę nerwów po raz kolejny wygrywa Raonic (7-3). Dzięki swojemu atomowemu serwisowi Milos awansuje do ćwierćfinału turnieju w Waszyngtonie, gdzie zmierzy się z Stevem Johnsonem (USA).
Milos Raonic (Kanada, 2) – Lleyton Hewitt (Australia, 14) 7:6 (1) 7:6 (3)
Steve Johson (USA) – Ivo Karlovic (Chorwacja, 9) 3:6 7:6 (4) 7:6 (7)
Kevin Anderson (RPA, 7) – Malek Jaziri (Tunezja) 6:3 6:4
Donald Young (USA) – Denis Istomin (Uzbekistan, 15) 6:3 3:6 6:3
Richard Gasquet (Francja, 6) – Tim Smyczek (USA) 6:3 6:2
Vasek Pospisil (Kanada, 13) – Tomas Berdych (Czechy. 1) 6:2 6:4
Santiago Giraldo (Kolumbia, 10) – Victor Estrella (Dominikana) 6:2 6:0
Kei Nishikroi (Japonia, 4) – Lukas Lacko (Słowacja) 6:2 2:6 6:3