Pacific X-Fast Pro

105

pacxfastRakietę otrzymałem w gustownym pełnym pokrowcu. Niby drobiazg, niby mało istotne, ale jednak. W końcu grunt to pierwsze wrażenie. Producenci rezygnują z tego dodatku, więc należy to podkreślić. W końcu nie każdy nosi na plecach monster combi na 12 rakiet, wielu ludzi kupuje jedną ramę i z nią chodzi na kort pobawić się tenisem. Brak pokrowca naraża ich na extra wydatek. Pacific nie naraża na to swojego klienta.

Inna zaleta, większość graczy nie dysponuje maszyną do wciągania rakiet. Jakoś trzeba ramę dostarczyć do serwisu i dobrze, by też po wciągnięciu nie walała się w nim po ziemi.

Ale nie samym pokrowcem tenisista żyje, dobierzmy się do „sedna” ;).

Szata graficzna rakiety i jej ocena – rzecz gustu, każdy ocenia sam. Co jednak ważne zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, jeżeli chodzi o jakość. Warte podkreślenia – od jakiegoś czasu producenci raczą nas ramami o wątpliwej jakości powłoce lakieru. Pacific wydaje się trzymać poziom swojego poprzednika – Fischera.

Parametry:
Główka: 100 cali² (645 cm²)
Długość: 695 mm
Waga: 300 g
Balans: 320 mm
Profil ramy: 25/23/22mm
Struny: 16/19
Sztywność: 70RA

Producent pozycjonuje tę ramę jako zawodniczą. Ja się z tym kompletnie nie zgodzę. Komu i czy mogę rekomendować tę ramę – o tym potem.

Biorąc rakietę do ręki odnosi się wrażenie, że Pacific zdecydowanie „leci” na główkę, a więc jednoznacznie wskazuje swoje przeznaczenie ? klasyczny baseliner. To wstępne spostrzeżenie potwierdza się i w praktyce kortowej.

Rama dobrze wspomaga grę rotacjami i pomaga wyciągać niskie piłki. Za to jeżeli chcemy grać płasko i dynamicznie to oferuje za mało dynamiki. Taka gra to nie jej żywioł, ale to bardziej typowe dla allroundera niż baselinera. To baseliner potrzebuje wsparcia rotacji i dobrych kątów zagrań. Te elementy rama zdecydowanie wspomaga.

Patrząc na profil X-Fast Pro to powinna generować dobrą dynamikę, dawać stabilność za to powinna mieć mniej czucia i może być mniej kontroli (rozumianej jako możliwość gry w punkt). W rzeczywistości jednak kompletne zaskoczenie. Ta rama oferuje bardzo porządny poziom czucia (przy tej sztywności!) i fajną kontrolę, choć profil na to nie wskazuje. Natomiast brakuje jej mocy. To wszystko jednak pokazuje, że rakieta została ukierunkowana na pewien rodzaj graczy.

Tu dochodzimy do największej jej wady. O ile trafiając piłkę sweet spotem nie ma problemów ze stabilnością, choć mogłoby być jej ciut więcej, o tyle jak nie trafimy dobrze to jest DRAMAT! Pojęcie stabilności nie istnieje, rama strasznie drga i strasznie trudno opanować piłkę. Zdecydowany negatyw.

Natomiast tu znów konsternacja i … coś jednak na plus. Mimo totalnej utraty stabilności i drganiom rama zachowuje te swoje „fochy” dla siebie. Specjalnie wykonałem całą sekwencję nieczystych zagrań by to sprawdzić, nie odczułem negatywnego wpływu na stawy. Po grze też nie odczuwałem przeciążenia czy bólu w barku, łokciu czy nadgarstku. Zaskoczyło mnie to nawet, ale przecież to jednak nie rozwiązuje problemu stabilności przy nieczystych trafieniach. Pacific musi coś z tym zrobić. To co mamy jest niedopuszczalne.
pacific1
Jeżeli chodzi o grę przy siatce to daje się we znaki balans (ten odczuwalny) i braki w czuciu. To nie rakieta dla deblisty. Można zagrać spokojnie jeden dobry wolej, ale gdybyśmy mieli zagrać sekwencję wolejową (3-4 zagrania), czy choćby wolej przygotowawczy, a potem szukać kończącego, to nie jest to komfortowa rama do takiego zadania. Gra przy siatce to nie jej żywioł, to rama kochająca linię końcową i grę zza podwójnej tenisowej gardy. Stworzona dla tzw. hiszpańskiej szkoły tenisa ;).

Dla mnie jest to solidna i warta polecenia rakieta dla rasowego baselinera, który nie podchodzi do siatki i wygrywa głową oraz grą procentową, a więc rotacjami i grą kątową, a nie płaskimi bombami. Jeżeli gdzieś bym ją miał pozycjonować to i pod względem dynamiki, czucia czy kontroli postawię ją między ramami Babolata (Pure Drive czy AeroPro Drive), a Heada (seria Extreme).

Jak komuś u Babolata za mało, a u Heada za dużo, to ten Pacific może być strzałem w 10-chę.

pacific2Pacific przygotował fajnego konkurenta dla produktów najbardziej popularnych producentów. Jeżeli ktoś jest typowym baselinerem to warto rozważyć tę ramę.

Marcin (amator regularnie grający w turniejach i ligach, NTRP 4.5, gra Wilsonem BLX 6.1 95):
Rama świetnie rotuje piłki i można nią łapać bardzo fajne kąty. Moja rama nie oferuje mi tego aż tak łatwo. Jest też dobra dynamika i dzięki odczuciu zbalansowania ramy na główkę wygodnie wyciąga się niskie piłki. Brakuje mi kontroli, rama w odczuciu jest trochę ?gumowata?. Można nią zagrać precyzyjnie i czucie jest dobre, ale nie do końca mam poczucie, że nad tym panuję. Świetnie grało mi się skróty. Bardzo dużym minusem ramy jest totalna niestabilność przy niecentrycznych zagraniach. Rama wpada w bardzo mocne drgania i wibracje i trudno o sensowne zagranie. Tu producent się nie popisał.

Michał (instruktor MKT Łódź, gra Headem YT IG Prestige S):
Trochę brakowało mi dynamiki. Ze stabilnością był bardzo poważny problem przy trafieniu poza sweet spotem. Komfort uderzenia w momencie trafienia środkiem rakiety przyzwoity, ale przy trafieniu gdzieś poza środkiem to już koszmar, nadgarstek szybko się męczy, wspomniany już problem ze stabilnością. Czucie to dla mnie średnie. Nie byłem do końca pewny czy wejdzie mi piłka w kort, może to wina naciągu? Rotacja nawet niezła, można było zakręcić i dokręcić piłkę.

Grzegorz Żywczak

Rakietę do testów dostarczył PacificPolska.pl
Dyskusja na forum