Londyn wzywa: Rafael Nadal

19

W najbliższą niedzielę rozpocznie się Turniej Mistrzów ATP, kończący tenisowy sezon Panów. W londyńskiej O2 Arena wystapi 8 najlepszych singlistów globu. Przez najbliższy tydzień zajmiemy się przedstawieniem sylwetki każdego z nich, z największym naciskiem na tegoroczne dokonania.

Na początek prezentacji lider światowego rankingu i główny bohater tego sezonu, nie tylko w tenisie, w ogóle w sporcie – Rafael Nadal.  

24-letni Hiszpan ma za sobą fantastyczny sezon, pełen wielkich zwycięstw, historycznych dokonań, zrealizowanych celów  i spełnionych marzeń.

Początek roku nie był dla Nadala pomyślny. Przegrany finał w Doha po niewykorzystaniu 2 piłkach meczowych oraz ponowne zapalenie ścięgna w kolanie w trakcie Australian Open sprawiły, że częściej dyskutowano o stanie zdrowia Rafy niż o jego szansach na powrót na szczyt. Gdy po marcowych turniejach w Indian Wells i Miami „turniejowa posucha” tenisisty z Majorki przedłużyła się do 11 miesięcy, te spekulacje tylko przybrały na sile.

Wielki Rafael Nadal jednak się objawił ponownie. Po raz kolejny uczynił to tam, gdzie zwykł to czynić niemal od zawsze, od kiedy jest tenisistą z najwyższej półki – na europejskich kortach ziemnych. Deklasacja rywali w Monte Carlo, bardzo pewnie wygrany Rzym i wreszcie skalp na kortach „La Caja Magica” w Madrycie ostatecznie przesądziły o powrcie Króla i pobiciu kilku cennych rekordów: 18 tytułów z serii Masters-1000 i 3 zwycięstw z rzędu w tego typu imprezach. Rafael Nadal został pierwszym tenisistą w dziejach, który dokonał tej sztuki.

Najwięcej wygranych Mastersów w historii:

18 – Rafael Nadal

17 – Andre Agassi, Roger Federer

11 – Pete Sampras

Rosnąca dyspozycja tenisowa, poparta wprowadzeniem nowych elementów do gry 24-latka z Manacor, postawiły Nadala w roli głównego faworyta do tytułu na Roland Garros.  

Druga lewa tegorocznego Wielkiego Szlema była przypieczętowaniem znakomitej formy Rafy. Hiszpan wygrał turniej bezapelacyjnie, nie tracąc nawet seta, czym powtórzył swoje osiągnięcie z 2008 roku. „Nie potrafiłem ukryć łez. Moja reakcja to efekt tego, że miałem chwile zwątpienia, po prostu bałem się, że już nigdy nie wygram żadnego turnieju wielkoszlemowego” – powiedział po wygranym finale z Robinem Soderlingiem, Nadal. 5-krotny już Mistrz Roland Garros zapowiedział także wyrównanie rekordu Bjorna Borga (6 tytułów w Paryżu) w przyszłym roku. Przed paryskim turniejem Nadal nie był aktualnym posiadaczem żadnego z 4 tytułów wielkoszlemowych i była to pierwsza taka sytuacja od 2005 roku. Dzięki wygraniu 4 turniejów z rzędu Nadal powrócił na 1 miejsce w rankingu ATP, wyprzedzając Rogera Federera.

Po fenomenalnej serii zwycięstw na „cegle” Nadal nie zwalniał tempa. Jego dyspozycja systematycznie rosła, co miesiąc po paryskim sukcesie przyniosło mu kolejny wielki triumf – 2 tytuł na Wimbledonie. 2 ciężkie 5-setowe mecze z Haase i Petzschnerem okazały się ostatnimi problemami Hiszpana w drodze po tytuł. Zarówno Murray w 1/2 jak i Berdych w finale nie byli w stanie wygrać choćby seta z „nowym-starym” numerem 1 rankingu.

Słabsze występy w trakcie letnich Mastersów nie zapowiadały wybuchu wielkiej formy Hiszpana w Nowym Jorku. Rzeczywistość ukazała nam jednak najlepsze wydanie Rafaela Nadala w całym sezonie. Szybki, agresywny, regularny, zabójczo skuteczny, do tego z nową potężną bronią – serwisem, oscylującym w okolicach 220 km/h. Tak dysponowany 24-latek spełnił jeden ze swoich niezrealizowanych wczesniej celów – wygrał US Open, kompletując singlowego „Złotego Szlema” (4 turnieje wielkoszlemowe + złoty medal olimpijski). Nowojorski triumf został odniesiony w kapitalnym stylu – Rafa stracił zaledwie 1 seta, którego wyrwał mu w finale Novak Djoković. Hiszpan został pierwszym od 41 lat tenisistą który wygrał w 1 sezonie 3 turnieje wielkoszlemowe na 3 różnych nawierzchniach. Z 9 tytułami w Wielkim Szlemie Nadal wyprzedził grupę swoich wielkich poprzedników i teraz  samodzielnie zajmuje 7 miejsce na liście wszechczasów, tuż za Billem Tildenem (10 tytułów wielkoszlemowych).

Najwięcej tytułów Wielkoszlemowych:

16 – Roger Federer

14 – Pete Sampras 

12 – Roy Emerson

11 – Bjorn Borg, Rod Laver

10 – Bill Tilden

9 – Rafael Nadal

8 – kilku tenisistów

Po 3 z rzędu sukcesie w imprezie wielkoszlemowej Nadal wybrał się jeszcze na turnieje azjatyckie. W 3 startach wygrał 1 – w Tokio, co dało mu 7 tytuł w tym roku. Po porażce w 3 rundzie turnieju Masters-1000 w Szanghaju Hiszpan zrobił sobie dłuższą przerwę. Drobne problemy z ramieniem sprawiły, iż Rafa wycofał się z turnieju w paryskiej hali Bercy. Absolutny bohater tego sezonu ATP Tour zapewnia jednak, że w Londynie znowu będzie w pełni formy.

Rafael Nadal – rok 2010 w liczbach

Rozegrane spotkania: 76

Bilans meczów: 67-9

Korty ziemne: 22-0

Trawa: 9-1 

Korty twarde: 36-8 

Tytuły: 7 (Monte Carlo, Rzym, Madryt, Roland Garros, Wimbledon, US Open, Tokio)

Finały: 1 (Doha)  

Zarobki: $7,711,998

Turniej Mistrzów

Finały ATP do tej pory nie były areną sukcesów dla Rafaela Nadala. Hiszpan do tej pory grał w tej imprezie 3 razy, najlepsze wyniki notując w 2006 i 2007 roku, gdzie dochodził do półfinałów. W obu przypadkach przegrywał z Rogerem Federerem. Przed rokiem Nadal nie wygrał w Londynie meczu, przegrywając wszystkie rozegrane przez siebie sety. Rafa nie zagrał w tej imprezie w 2005 (lewa noga) i w 2008 (ścięgna w prawym kolanie) roku.

Bilans spotkań: 4-7

Sety: 9-16

Gemy: 118-135

Finały ATP 2010 – bezpośrednie mecze z rywalami

Federer: 14-7

Djoković: 15-7

Murray: 8-4

Soderling: 5-2

Berdych: 8-3

Ferrer: 11-3

Roddick: 5-3

Łącznie: 66-29