Janowicz: Będę miał operację kolana na dniach

39
Po ćwierćfinałowej porażce na challengerze w Szczecinie Jerzy Janowicz zmartwił wszystkich informacją o potrzebie szybkiego wykonania operacji kolana.
Piątkowy pojedynek z Florianem Mayerem (Niemcy) nie był najlepszy w wykonaniu Polaka, jednak w dużej mierze nie od niego to zależało. Przez półtora seta musiał grać źle naciągniętymi rakietami.
Nie jestem zadowolony z meczu, nie tyle co z wyniku, co z tego, że dzisiaj miałem ogromne problemy z moimi rakietami. To wynikało z tego, że były źle naciągnięte. Osoba obsługująca to pracowała fatalnie. Już na początku turnieju miałem ogromne problemy, ale stringer po jednym dniu doprowadził rakiety do odpowiedniego stanu. Okazało się, że dziś go nie ma, naciągał je ktoś inny i były naciągnięte fatalnie. Brzmi to śmiesznie, ale przez to cała radość z rozegrania dzisiejszego meczu została mi odebrana – podsumował swój występ zawodnik.
Łodzianin poinformował, że w najbliższym czasie ponownie czeka go operacja kolana.
W poprzednim tygodniu musiałem wycofać się z Genui, prawdopodobnie będę miał operację kolana na dniach. Zagram jeszcze 3-4 turnieje, jak się uda, bo będę operował kolano. Wycofałem się z Genui, żeby się przygotować, doprowadzić kolano do stanu używalności. Udało mi się to z doktorem. Boli mnie to 2 razy bardziej, że przez to i problemy z rakietami nie mogłem zagrać tak jak chciałem – kontynuował Polak.
Problemy najlepszego polskiego tenisisty z kolanem to nie jest problem, który pojawił się w ostatnich tygodniach. „Jerzyk” zaliczył już dłuższą absencję spowodowaną kłopotami z więzadłami.
Borykam się z kolanem od US Open 2015, tam pojawił się problem. Dowiedziałem się o nim po Davis Cupie ze Słowacją po play-offach. Tam zagrałem na siłę ten mecz, ponieważ była błędna diagnoza naszego fizjoterapeuty i lekarza z kadry. Tak się stało, że miałem podkręcone kolano, jak pojechałem do swojego lekarza, to okazało się, że mam naderwany przyczep rzepki. Od tamtej pory się z tym borykam – wyjaśnił.