Wilson Pro Staff 97

314

Recenzja powstała dzięki uprzejmości Tennis Warehouse Europe oraz firmy Wilson, którzy dostarczyli sprzęt do przetestowania.

Niniejsza recenzja dotyczy modelu Wilson Pro Staff 97. Rakieta wciągnięta była naciągiem Luxilon 4G o średnicy 1.41mm z siłą 24kG (2 węzły).

Data wydania: 2014 rok
Prekursor: brak
Sukcesor: brak

rs
Parametry:

Powierzchnia główki: 97 cali² / 625,81 cm²
Długość: 685mm**
Waga: ±315g* / ±330g**
Balans: ±310mm* / ±321mm**
Profil ramy: 21,5mm*
Przeplot strun: 16×19
Sztywność: ≈67RA***
Swingweight: ≈315 kg·cm²***
____________________________________
* Docelowe parametry bez naciągu sugerowane przez producenta.
** Parametry posiadanego egzemplarza (z naciągiem).
*** Parametry za Tennis Warehouse (dla naciągniętej rakiety).

Lżejsza i bardziej przystępna wersja RF97 Autograph’a – rakiety Rogera Federera. Pro Staff 97 wywodzi się z tej samej matrycy co oznacza iż kształt główki, widełek, geometria ramy etc. są identyczne w obydwu rakietach co do milimetra. Co więcej PS 97 posiada tą samą kompozycję materiałową będącą dla purystów wyznacznikiem „ProStaffowości”, chodzi tu oczywiście o grafit przeplatany kevlarem. Poza tym nawiert na struny, a więc ich przeplot oraz szata graficzna również nie odbiega od modelu Autograph co sprawia iż zasadne jest nazwanie tego modelu lżejszą wersją RF97… a jednak Pro Staff 97 mimo tylu podobieństw stanowi, ba jest to w zasadzie kopia, sam w sobie wartość, a sprowadzanie go tylko do lżejszej wersji „Autografa” w mojej ocenie jest krzywdzące dla tej rakiety gdyż na poziomie amatorskim tak mniej jak i bardziej zaawansowanym to właśnie PS97 może okazać wyborem lepszym, bardziej uniwersalnym i pozwalającym na pełne wykorzystanie jego atrybutów przekładając się bezpośrednio na efektywność na korcie…

W poniższej recenzji z wyżej wymienionych powodów będę bardzo często przyrównywał Pro Staffa 97 do RF97 Autograph’a, nie omieszkam jednak subiektywnie ocenić poszczególnych atrybutów tego modelu w ujęciu „uniwersalnym” tj. odnosząc się do rakiet oferowanych na rynku tak teraz jak i w przeszłości bazując na moich doświadczeniach…

Czucie, komfort, stabilność
Przy 25g różnicy Pro Staff 97 nie może się równać w ujęciu stabilności z modelem „Autograph”, nie przeszkadza mu to jednak w byciu jedną z najbardziej stabilnych ram w swojej klasie wagowej jakimi miałem przyjemność grać przez ostatnie lata. Trzeba uczciwie przyznać iż przy momencie bezwładności nieznacznie wykraczającym powyżej 310 jednostek i wadze 315g otrzymanie tak stabilnej rakiety jest naprawdę niezłym osiągnięciem.

Podobnie sprawa ma się ze sweetspotem, który mimo „odebrania” rakiecie sporej części masy wydaje się równie duży jak „Autografie”. Co więcej wiele rakiet o podobnej konstrukcji nie może się poszczycić tak dużym polem czystego trafienia nawet mając kilka cali kwadratowych więcej w powierzchni główki.

Zmierzona sztywność na maszynie diagnostycznej wynosząca 67RA jest dla mnie nadal nieco zawyżona i w trakcie testów mimo grubej struny nie była dla mnie tak odczuwalna. Oczywiście nie jest to rakieta w żadnym razie miękka, tak jak wspominałem we wstępie czucie jest wyraziste i charakterystyczne dla Pro Staffów z wplecionym kevlarem, a zarzut przedstawiony modelowi RF97 Autograph w postaci przekroju „nie-” boxowego pozostaje w mocy. Pokuszę się tutaj o bezpośrednie porównanie z głównym konkurentem w ofercie Wilsona dla tej ramy – BLX Pro Staffa 95. W kontekście czystości i bliskości Pro Staffom bez wątpienia przewagę ma starszy PS95, jest to jednak rakieta, która przy podobnych parametrach nie oferuje nam tak soczystego pola czystego trafienia ani stabilności o dynamice nie wspominając, czucie PS97-mki nie jest tak klasycystyczne, jest wyraźnie uwspółcześnione ale jest to kompromis okupiony naprawdę niewielką stratą.

Dynamika, kontrola, dostęp do rotacji
W parze z pokaźnych rozmiarów sweetspotem idzie równie imponująca dynamika, która dzięki „ludzkiemu” momentowi bezwładności otwiera przed graczem nie tylko możliwość dyktowania i zdominowania wymiany w oparciu tak o rotację jak i szybkość zagrań ale również „wyjście awaryjne” gdy zostanie zepchnięty do defensywy. Ta dodatkowa rezerwa dynamiki pozwala bowiem bronić się zachowując rozsądną głębokość returnów, a spory sweetspot ułatwia centryczne odegranie nawet będąc w pogoni za piłką.

Dostęp do rotacji stoi na dobrym poziomie co w połączeniu ze znacznie niższym swingweightem w porównaniu do „Autografa” pozwala osiągnąć zadowalającą ilość RPM’ów tak z backhandu jak i forehandu. Slajs nie jest tak zabójczy jak w RF97 ale z nawiązką rekompensuje to łatwość nadawania rotacji awansującej dzięki czemu wybór taktyki i uderzeń zależą tylko i wyłącznie od umiejętności taktyczno-technicznych gracza.

Manewrowalność
W tym właśnie aspekcie czuć największą różnicę między PS97, a RF97 Autograph’em. Rakieta ma nieco inaczej rozłożoną masę co w kombinacji z mniejszą bezwładnością otwiera przed graczem dużo więcej możliwości oraz sprawia iż jest dużo bardziej przystępna tak w aspekcie umiejętności jak i przygotowania fizycznego jej „operatora”.

To właśnie ta swoista „lekkość” w wykonywaniu poszczególnych uderzeń sprawia iż jedynym ograniczeniem tak przy rotowanym drugim podaniu czy też płaskim odwrotnym forehandzie są tylko i wyłącznie umiejętności technicznego gracza.

Podsumowanie
Zaraz, zaraz powiecie… to już koniec? A gdzie wady? Uwierzcie lub nie ale w moim odczuciu Pro Staff 97 jest rakietą „kompletną”. Pozwala na wszystko nie narzucając wyśrubowanych ograniczeń. Jeśli posiada się płynne i pewne uderzenia można tą rakietą zagrać to co się chce i to bez „walki” z samą rakietą jak w przypadku modelu RF97 Autograph.

Oczywiście nie ma modelu bez wad ale w tym bardzo rzadkim przypadku wady są tylko i wyłącznie kwestią naszych preferencji.
Jeśli lubicie rakiety wyraźnie miękkie i wytłumione to Pro Staff 97 nie przypadnie Wam do gustu. Jeśli potrzebujecie sporego wspomagania dynamiki taką jaką oferują ramy pokroju tweenerów (Steam, Juice) to również nie jest to rama dla Was. Wiem jedno, fani marki poszukujący uwspółcześnionej i dostosowanej do wymagań obecnej gry rakiety na pewno nie będą tym szpadlem rozczarowani.

Pro Staff 97 jest w mojej ocenie rakietą uniwersalną i świetnie „zbalansowaną” pod kątem poszczególnych aspektów jej charakterystyki. Ramę najbardziej docenią gracze preferujący ofensywny zróżnicowany tenis potrafiący się odnaleźć na całym korcie. Jest to w mojej osobistej opinii jedna z najlepszych rakiet spod znaku Wilsona od wielu, wielu lat. Chapeau bas Wilson!