W kobiecym tenisie pojawiły się kontrowersje polityczne, gdy prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka wspomniał o tenisistce Arynie Sabalenkiej w swoim orędziu. Sabalenka stwierdziła, że czuje napięcie i nawet nienawiść w szatni, ale zdaje sobie sprawę, że nic złego nie zrobiła Ukraińcom.
Dodaje, że stara się unikać polityki, ale wiele osób na Białorusi jest niezadowolonych z jej znajomości z dyktatorem. Sabalenka jest jedną z faworytek do zwycięstwa w prestiżowym turnieju WTA w Stuttgarcie, gdzie w swojej drugiej rundzie zmierzy się z Barborą Krejcikovą.
Na podstawie Google News