Odmieniona Sabalenka

140

Aryna Sabalenka w rozmowie z WTA Insider mówi o podejściu do tenisa po rodzimej tragedii.

Strata taty zmieniła moją perspektywę. Zrozumiałam, że tenis to tylko część mojego życia. Ważna, ale nie jedyna. Kiedy zaczynasz dopiero grać w tourze, chcesz uderzać coraz mocniej, myślisz że bez wygrywających uderzeń, nie wyjdziesz zwycięsko z meczu. Zrozumiałam już, że to nie jest konieczne. Czasem wystarczy tylko wprowadzić piłkę w kort. Nawet jak nie idzie, wciąż można rywalizować i wygrywać. Ta świadomość pozwoliła mi zachować spokój, nawet jeśli nie wszystko szło po mojej myśli ?

Szczerze mówiąc, nie miałam żadnych oczekiwań. Skupiałam się tylko na swojej grze, nie zwracałam uwagi na warunki. Grałam tak, jak mogłam ? czasem nie czułam swojego backhandu, czasem forehandu, a czasem serwisu. Dlatego jestem dumna, że przetrwałam ciężkie chwile, walczyłam i potrafiłam znaleźć najlepsze uderzenia wówczas, kiedy ich potrzebowałam.

Wtedy zrozumiałam, że w życiu jest mnóstwo rzeczy, którymi można się martwić, a tenis jest tylko częścią z nich. Oczywiście, nie lubię przegrywać, przejmuje się grą, zawsze staram się robić wszystko, co tylko mogę, ale przede wszystkim chcę cieszyć się życiem, czasem spędzanym na korcie – zakończyła Białorusinka