Dominic Thiem w 2020 roku wygrał US Open. Jednakże, droga do powrotu na szczyt nie była łatwa. Przez ostatnie 10 miesięcy Thiem zmagał się z kontuzją nadgarstka, co przysporzyło mu wiele kłopotów. Po powrocie na korty próbował przełamać złe samopoczucie i odzyskać pełne zaufanie do swojej techniki gry. Przegrał 7 kolejnych meczów, co tylko dodawało mu stresu. Po nieudanym wejściu w sezon postanowił zagrać kilka turniejów w niższej klasie rozgrywkowej, aby odbudować pewność siebie. Od tamtej pory, jego wyniki poprawiły się i obecnie ma nadzieję, że jego ciężka praca podczas ostatnich 6 tygodni zaprocentuje w czasie French Open.
Thiem przyznał, że jego kontuzja była spowodowana nie tylko intensywnym treningiem, ale także tym, że grał w zbyt wiele turniejów. Teraz stara się uważać i planować swoje występy tak, aby nie zmuszać swojego ciała do pracy na granicy możliwości. Tenisista podkreśla, że troszczy się również o inwestycje swojego czasu poza kortem. Kultywuje swoją miłość do przyrody, spacerując z psem i angażując się w działalność na rzecz ochrony środowiska.
Na koniec Thiem zaznacza, że jest bardzo zmotywowany i chce osiągać kolejne cele. Czuje, że jego miłość do tenisa nigdy nie wygasła i zawsze będzie ją pielęgnował. Teraz skupia się na powrocie na szczyt rankingu tenisowego i ma nadzieję, że jego ciężka praca w końcu zostanie nagrodzona.
Artykuł wygenerowany na podstawie informacji udostępnionych przez Google News
