Czy padnie nowy rekord?

49

„Dzień dobry wszystkim! Czas na trening! Jestem bardzo szczęśliwy z powodu potwierdzenia daty meczu na Santiago Bernabeu organizowanego przez fundację Rafaela Nadala!” – tak dowiedzieliśmy się o organizacji pokazowego spotkania tenisowego z udziałem hiszpańskiego tenisisty.

Cel: Pokonać rekord frekwencji na meczu tenisowym. Takie wyzwanie postawił przed sobą Rafael Nadal (Hiszpania, 2. ATP). Ten wymarzony mecz dla „Rafy” będzie miał miejsce 14. lipca na stadionie Santiago Bernabeu w Madrycie. Hiszpan jest fanem drużyny „Królewskich” i właśnie tenisowy mecz ma być uświetnieniem jubileuszu Realu Madryt (w tym roku Real obchodzi 110. Rocznicę założenia klubu).

Rywalem Hiszpana ma być Novak Djoković (Serbia, 1. ATP), chociaż początkowo planowano, żeby Nadal zmierzył się z Rogerem Federerem (Szwajcaria, 3. ATP). W ostatnich latach większość spotkań pokazowych w męskim tenisie to właśnie starcia hiszpańsko – szwajcarskie. Jednak Federer zrezygnował z powodu, rozpoczynających się dwa tygodnie później, Igrzysk Olimpijskich w Londynie.

Jeżeli założymy, że Estadio Santiago Bernabeu zapełni się do ostatniego wolnego miejsca siedzącego, rekord padnie, a nawet będzie on wyższy od poprzedniego ponad 2 razy. Wcześniej najwięcej fanów „białego sportu” zgromadził mecz pomiędzy Kim Clijsters (Belgia, 40. WTA) i Sereny Williams (USA, 9. WTA). Starcie to odbyło się 8. lipca 2010 roku w Brukseli. Wówczas Belgijka wygrała 6:3 6:2 z młodszą z sióstr Williams. Na trybunach zasiadło wówczas 35,681 widzów.

Jeżeli porównamy to z pojemnością stadionu w Madrycie (81,254), to widać, jak bardzo może zmienić się rekord frekwencji na meczu tenisowym. Wydaje się wręcz niemożliwe, że rekord z lipca 2010 roku odejdzie w niepamięć.