Niezbyt szczęśliwie rozpoczął się z polskiego punktu widzenia turniej główny challengera ATP Sopot Open (pula nagród: 92 040 euro) rozgrywany na kortach ziemnych. Już po pierwszym poniedziałkowym spotkaniu z imprezą pożegnał się występujący dzięki „dzikiej karcie” Michał Dembek.
Bezlitosny dla tenisisty z Inowrocławia okazał się Facundo Mena (Argentyna), który już po godzinie i czterech minutach cieszył się z pewnego zwycięstwa 6:0 6:3.
Teraz poprzeczka dla Argentyńczyka pójdzie znacznie wyżej, ponieważ jego kolejną przeszkodą będzie rozstawiony z numerem siódmym Pedro Martinez (Hiszpania, 7), który na inaugurację miał „wolny los”.
O niespełna dziesięć minut dłużej niż Dembek o miejsce w drugiej rundzie walczył Kacper Żuk. Kolejny z tenisistów, który korzysta z przepustki przyznanej przez organizatorów musiał uznać wyższość Aleksandre Metreweliego (Gruzja). Korzystający z „zamrożonego rankingu” gracz tylko na początku toczył wyrównany bój z Polakiem, po czym uciekł mu i triumfował 6:3 6:1.
Notowany obecnie w połowie szóstej setki 25-latek z Tbilisi skrzyżuje w drugiej rundzie rakiety z grającym z ósemką Alessandro Giannessim (Włochy, 8), którego polscy kibice kojarzą głównie z challengerowym triumfem na szczecińskiej mączce.
Poniedziałkowe wyniki I rundy:
Fabrizio Ornago (Włochy) – Alen Awidzba (Rosja) 6:3 3:6 7:5
Facundo Mena (Argentyna) – Michał Dembek (Polska) 6:0 6:3
Iwan Gachow (Rosja) – Jacopo Berrettini (Włochy) 6:3 7:5
Andrea Pellegrino (Włochy) – Marco Bortolotti (Włochy) 6:3 6:1
Asłan Karacew (Rosja) – Frederico Ferreira Silva (Portugalia) 7:5 6:4
Martin Cuevas (Urugwaj) – Johannes Haerteis (Niemcy) 7:6 (5) 6:4
Aleksandre Metreweli (Gruzja) – Kacper Żuk (Polska) 6:3 6:1
Javier Barranco Cosano (Hiszpania) – Ante Pavic (Chorwacja) 6:4 7:5
Jeremy Jahn (Niemcy) – Pedro Sakamoto (Brazylia) 6:3 6:3
