Aryna Sabalenka wraca na konferencje prasowe

225

Aryna Sabalenka powróciła do konferencji prasowych po dwóch dniach nieobecności, gdzie tłumaczyła, że nie czuła się bezpiecznie i zaniepokojona była własnym samopoczuciem. Pierwsze pytania nie dotyczyły jednak kwestii sportowych, a gestu Białorusinki, która po meczu z Elina Switoliną podeszła do siatki, czekając na rękę rivalski. Sabalenka wyjaśniła, że było to po prostu jej wrodzone zachowanie.

Kolejne pytania z sali dotyczyły tematu oddzielania sportu i polityki, na co Sabalenka odpowiedziała, że nie popiera wojny, co oznacza, że nie popiera obecnego rządu na Białorusi. Skomentowała też swoje zdjęcia z prezydentem Aleksandrem Łukaszenką, przyznając, że nie było wtedy nic złego w sytuacji politycznej, ale w obecnej sytuacji chce skupiać się tylko na sporcie i nie łączyć go z polityką.

Z powodu wojny między Ukrainą a Rosją, Ukrainki nie podają ręki rywalkom z Rosji i Białorusi. Cień wojny wisiał nad Sabalenką przez cały czas trwania zawodów, gdzie już w pierwszej rundzie musiała zagrać z Ukrainką Martą Kostiuk. Powodem nieobecności na konferencjach był także fakt, że Gazeta Wyborcza i Daria Meszczeriakowa, ukraińska dziennikarka, która zadawała niewygodne pytania Sabalenkowej, zakończyły swoją pracę w Paryżu.

Artykuł wygenerowany na podstawie informacji udostępnionych przez Google News