Nowy sponsor sióstr Radwańskich

52

Agnieszka Radwańska staje się coraz gorętszym towarem na rynku marketingowym. Niebawem 16. zawodniczka świata i jej siostra zyskają drugiego sponsora. – Nie chcemy zapeszać, ale to firma z najwyższej półki, najlepsza w branży. Będzie sponsorować nie tylko Agnieszkę, ale cały team Radwańskich – zdradza Wiktor Archutowski, menedżer tenisowej rodziny.

Radwańską wciąż wiąże umowa z firmą Prokom, która wspiera także polski tenis. Tenisistka zgarnia około 100 tys. dol. rocznie, ale kontrakt opiera się na systemie motywacyjnym – im lepsze wyniki, tym większe premie.

– Takich warunków Agnieszce pozazdrościłaby większość światowych gwiazd – zapewniał Archutowski kilka miesięcy temu na łamach „Gazety Wyborczej”.

Teraz przyznaje, że Prokom wyraził zgodę na drugiego sponsora, pod warunkiem że nie będzie to rynkowy konkurent. W środowisku tenisowym mówi się o firmach ITI lub Orange.

Nie da się ukryć, że Radwańscy realizują plan radzenia sobie bez wielkiej agencji menedżerskiej z żelazną konsekwencją. Starsza z sióstr wciąż nie podpisała umowy z żadnym z międzynarodowych producentów odzieży. Najlepsze zawodniczki zgarniają od firm odzieżowych od 200 do nawet 500 tys. dol., a do tego bonusy za dobre wyniki.

Według naszych informacji najbliżej pozyskania Polki jest firma Fila. Na razie jednak krakowianka co mecz zakłada strój innego producenta, po czym zakleja jego logo. Na reklamówkę z udziałem tenisistki zdecydował się już koncern Procter & Gamble, producent proszków do prania.

– To nie jest reklamówka skierowana tylko do gospodyń domowych, bo tak naprawdę środków chemicznych używają wszyscy. W Czechach produkt promuje Tomas Berdych – broni wyboru Piotr Radwański, ojciec i trener tenisistki.

Na czym polega zainteresowanie Radwańską jako produktem medialnym? – W Polsce brakuje osobowości reklamowych. Agnieszka nie musi być dla nikogo autorytetem, bo osiąga wielkie sukcesy. To wystarcza. Poza tym nie znika z mediów, bo – podobnie jak skoczkowie narciarscy – startuje co tydzień. To jej przewaga choćby nad pływakami – przekonuje Tomasz Redwan, specjalista od marketingu sportowego.

Działalność promocyjna zajmuje sporo czasu zawodniczki, ale wciąż duże pieniądze potrafi wywalczyć rakietą. W tym roku z kortu podniosła już niemal 400 tys. dol., w związku z tym zajmuje 11. pozycję wśród najlepiej zarabiających zawodniczek na świecie.

www.sport.pl