Murray chce podbić korty ziemne

51

Jako nastolatek bardzo dużo trenował na europejskiej mączce. Przez pewien czas deklarował, że  „clay” to jego ulubiona nawierzchnia. Andy Murray z optymizmem zapatruje się na rywalizację podczas rozpoczętego sezonu gry na europejskiej mączce. W Monte Carlo rozpocznie swoje przygotowania do najważniejszej imprezy wiosny – turnieju na kortach im. Roland Garrosa w Paryżu.

24-letni tenisista z Dunblane nie wygrał jeszcze zawodowego turnieju na mączce. Przez lata rywalizacji z Rafaelem Nadalem i Novakiem Djokoviciem ani razu też nie załapał się na pojedynczy finał. Pomimo tych niepowodzeń jego wyniki na kortach ziemnych budzą szacunek. Półfinały Monte Carlo, Rzymu i Roland Garros to rezultaty, jakimi może pochwalić się niewielu dziś czynnych zawodowo graczy. Bilans spotkań Murraya we wiosennej części sezonu to 38 zwycięstw i 26 porażek (.594).

Czwarty tenisista rankingu rozpoczyna tegoroczną batalię o tytuł „Władcy Cegły” od Monte Carlo, gdzie przyjechał podbudowany dobrym wynikiem w niedawnym mastersie w Miami. Dotarł tam do finału, gdzie lepszy okazał się Novak Djoković. „Poprzedni sezon na kortach ziemnych był bardzo dobry w moim wykonaniu. Wszystko rozpoczęło się tutaj. Miałem znakomitą serię w tym turnieju. Być może nie powinienem narażać kontuzjowanego nadgarstka i odpuścić mecz z Rafą. Miałem zastrzyki tuż przed meczem. Stanąłem wtedy przed ciężką decyzją, ale takie chwili tylko wzmacniają mój charakter. Po słabym turnieju w Miami znowu złapałem właściwy rytm” – mówił dziennikarzom zgromadzonym w stolicy Księstwa Monako.

W poprzednim sezonie Szkot zagrał znakomite pojedynki przeciwko Rafaelowi Nadalowi w Monte Carlo i przeciwko Novakovi Djokoviciowi w Rzymie. Oba mecze przegrał, ale po zażartej walce, zakończonej trzecim setem. Eksperci i fani tenisisty liczą, że był to bardzo obiecujący syndrom nadchodzącego przełamania w ważnych pojedynkach.

„Wszystkie te turnieje są bardzo istotne, szczególnie ten ostatni w Paryżu. Z każdym kolejnym tygodniem chcę grać coraz lepiej, przygotowując się pod Roland Garros. W moim przypadku clay nie jest nawierzchnią, przy której dorastałem. Potrzebuję czasu, aby komfortowo się poczuć, biegając po tym podłożu. Jestem przekonany, że taki ktoś jak Rafa znacznie szybciej się adaptuje do gry w takich warunkach” – dodał.

Szkot zaskoczył wszystkich zgromadzonych w Monte Carlo swoją nową fryzurą. Włosy ściął bardzo krótko, o czym także wspomniał podczas konferencji. „Zrobiłem to 3 dni temu. W pewnym momencie doszedłem do wniosku, że chcę ściąć włosy” – zakończył.

Ośmiokrotny zwycięzca turniejów Masters-1000 planuje zagrać pięć turniejów tej wiosny. Po Monte Carlo wybiera się do Barcelony. Następne przystanki to Madryt, Rzym i oczywiście Paryż.