Monterrey: Pawliuczenkowa śrubuje rekord! Wygrała turniej po raz czwarty

16

Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja) nie miała sobie równych w zawodach w Monterrey. W spotkaniu finałowym pokonała 6:4 2:6 6:1 liderkę rankingu WTA, Angelique Kerber (Niemcy). Dla 25-letniej Rosjanki dziewiąte turniejowe zwycięstwo w karierze, a jednocześnie czwarte wywalczone właśnie w Monterrey.

Trudno było wskazać faworytkę przed finałowym pojedynkiem. Kerber i Pawliuczenkowa mierzyły się wcześniej osiem razy, minimalnie dodatnim bilansem mogła poszczycić się Niemka, która do wczoraj prowadziła 5:3 w bezpośrednich starciach. Kiedy dochodziło jednak do meczów trzysetowych, zawsze górą była reprezentantka naszych wschodnich sąsiadów. Tak też było w niedzielne popołudnie w Monterrey.

Pierwszy set był bardzo wyrównany i pierwsze dziewięć gemów padło łupem serwujących. Większe problemy z utrzymaniem własnego podania miała Pawliuczenkowa, ale w kluczowych momentach potrafiła potężnymi zagraniami likwidować zagrożenie. Przy stanie 4:5 Kerber rozegrała najgorszego gema w całym pierwszym secie i na własne życzenie musiała bronić trzech piłek setowych z rzędu. Przy ostatniej z nich skapitulowała i ustawiła się w bardzo niekorzystnej sytuacji.

Liderka rankingu WTA nie zamierzała jednak płakać z tego powodu i od razu ruszyła do odrabiania strat. W trzecim gemie wreszcie przełamała swoją niemoc przy serwisie przeciwniczki, pierwszy raz obejmując prowadzenie z przewagą przełamania. Lepsza gra Niemki, zbiegła się z gorszą dyspozycją Rosjanki, której ataki nie były już tak precyzyjne jak w pierwszej odsłonie meczu. Kerber pokusiła się o jeszcze jedno przełamanie i ostatecznie wygrała drugiego seta 6:2.

Decydująca partia miała być wisienką na torcie, ale tylko jedna tenisistka stanęła na wysokości zadania. Anastazja Pawliuczenkowa zademonstrowała swój najlepszy tenis, dzięki czemu błyskawicznie objęła prowadzenie 3:0, a następnie zdobyła jeszcze dwa kolejne gemy. Sytuacja Kerber stała się dramatyczna, a samą zawodniczkę stać było na wygranie tylko honorowego gema. Po godzinie i 57 minutach gry Pawliuczenkowa mogła cieszyć się ze zwycięstwa 6:4 2:6 6:1, na które bezsprzecznie zasłużyła.

Dla Pawliuczenkowej było to już czwarte zwycięstwo w Monterrey. Wcześniej triumfowała w 2010, 2011 i 2013 (także po finale z Kerber) roku. W rankingu WTA nie doszło jednak do żadnych przetasowań. Pawliuczenkowa pozostanie na 16. miejscu, natomiast Kerber wciąż będzie zasiadać na fotelu liderki.

_

Wynik meczu finałowego:

Anastazja Pawliuczenkowa (Rosja, 2) – Angelique Kerber (Niemcy, 1) 6:4 2:6 6:1