Marion Bartoli wraca do gry!

81

Marion Bartoli_1_0_0_0_0_0_0_1Ubiegłoroczna mistrzyni wielkoszlemowego Wimbledonu, Marion Bartoli zdecydowała się ponownie chwycić rakietę tenisową w rękach. 29-letnia Francuzka postanowiła wystąpić w towarzyskiej imprezie, która ma zostać rozegrana na trawiastych kortach w angielskim Liverpoolu. Turniej Hope University International odbędzie się pod w połowie sezonu, w dniach 18-22 czerwca 2014 roku. Organizatorzy wydarzenia ogłosili ponadto, że w Liverpoolu zaprezentują się także byli świetni zawodnicy. Swój udział, poza Bartoli, potwierdziły takie tuzy światowego tenisa, jak Greg Rusedski, czy Virginia Wade.

 

Oczywiście, co nie może dziwić, najwięcej emocji wzbudza powrót na korty i do turniejowej rywalizacji Bartoli, Francuzka przez 14 lat kariery nie tylko zwyciężyła w ośmiu imprezach rangi WTA, ale co znacznie mniej przyjemne dla tej sympatycznej tenisistki, przez całą karierę zmagała się z różnego rodzaju kontuzjami, które wraz z mijającymi latami przydarzały się Bartoli coraz częściej. Ostatecznie poddała się, gdy po raz kolejny zaczął o sobie przypominać wciąż niezaleczony bark. Miało to miejsce kilka tygodni po tym, jak na trawiastych kortach londyńskiego Wimbledonu 29-latka wygrała w świątyni tenisa nawet bez straty seta. A trzeba pamiętać o tym, że grała ona w czterdziestu siedmiu edycjach imprez wielkoszlemowych i dopiero w ostatnim turnieju w karierze dane jej był unieść puchar za końcowe zwycięstwo na kortach All England Clubu.

 

I mimo tego, że od momentu zakończenia kariery przez Francuzkę minął już ponad rok, to wydaje się, że sama Bartoli nie czuje potrzeby powrotu na zawodowe korty. Sama tenisistka przyznała, że chociaż bardzo miło wspomina lata swojej kariery, to nie planuje w najbliższym czasie wznowienia kariery i startów w turniejach WTA. Co więcej Bartoli twardo podkreśliła, że jej występ w turnieju towarzyskim w Liverpoolu będzie tylko jednorazowym wyskokiem i nie ma zamiaru raz jeszcze chwytać rakiety do rąk.

 

Na pewno już nie powrócę do gry. Tenis jest nadal moją wielką pasją, ale mam także wiele innych zainteresowań. Pochłaniają one bardzo dużo mojego czasu i muszę im poświęcić sporo uwagi. Powoli zbliżam się do trzydziestki. Mój organizm nie jest już w pełni sił, po tylu latach profesjonalnego uprawiania sportu jestem naprawdę zmęczona. Nigdy nie miałam poczucia, ani nawet nie przeszła mi przez głowę myśl, że podjęłam złą decyzję. Życie płynie dalej, a ja uznałam, że rozdział pod tytułem „zawodowy tenis” został już ukończony. Biały sport dał mi wiele, kiedy wspominam lata mojej gry odczuwam czystą radość i ogromną dumę z tego co osiągnęłam. Nie czuję dziś jednak, że mi czegokolwiek brakuje – powiedziała utytułowana Francuzka.