Linette przegrała z kontuzją!

23

imageMagda Linette przegrała w I rundzie Wimbledonu nie tyle ze swoją rywalką, co z własnym ciałem. Poznanianka przy stanie 6:3 3:6, 3:4 pojedynku z Kurumi Narą skreczowała z powodu kontuzji uda.

 

Polka na kort numer osiem wyszła niezwykle zmotywowana. Od pierwszych piłek było widać, że Magda przyjechała do Londynu z jasno wytyczonym celem: przebić się minimum przez pierwszą przeszkodę w turnieju głównym. Szczególnie, że Polka nie musiała przebijać się przez eliminacje, była świeża, gotowa by bić się do upadłego. I to właśnie pozwoliło jej świetnie zaprezentować się podczas pierwszej partii, kiedy to mocnymi, celnymi top spinami nie pozwoliła na to, by Japonka poczuła się w jakimkolwiek momencie komfortowo.

 

Mimo drobnej utraty koncentracji w II secie 23-letnia Linette bardzo szybko odnalazła właściwy rytm i cały czas trzymała się blisko dużo wyżej notowanej rywalki. Co więcej, na korcie tej różnicy nie było praktycznie widać, a otoczone przez dopychającą się do miejsc na stojących(!) publiczność zawodniczki zaprezentowały ciekawy, pełen niekonwencjonalnych zagrań tenis. Pewniejsza swoich zagrań była jednak Japonka, która mimo często heroicznej postawy poznanianki musiała w drugiej partii uznać wyższość Nary.

 

Gdy już wydawało się, że Linette nareszcie „wskoczyła” na swój normalny, wysoki poziom przydażyła się rzecz zupełnie nieprzewidywalna. Gdy Polka schodziła przerwę po piątym gemie III seta wyraźnie  można było zaobserwować jak Polka krzywi się z bólu, wzywa niebiosa, gdyż z grymasem bólu na twarzy schodziła na tzw. stress time. Później jednak kontuzjowane udo coraz bardziej jej doskwierało i ze schowaną w dłoniach, zapłakaną twarzą Polka schodziła z kortu numer osiem wśród gromkich oklasków pokonana nie przez lepszy tenis Japonki, a niechcianą kontuzję.

 

Z Londynu dla TenisNET: Piotr Dąbrowski