Finały WTA: Kerber przedłużyła zwycięską passę

15

Angelique Kerber (Niemcy) pokonała 7:6(5) 2:6 6:3 Dominikę Cibulkovą (Słowacja) w drugim meczu WTA Finals (pula nagród: 7 mln dolarów). Zwycięstwo nie wystarczy jej do objęcia pozycji liderki w grupie czerwonej, ponieważ kilka godzin wcześniej swoje spotkanie zwycięsko zakończyła Simona Halep (Rumunia), która nie straciła ani jednego seta.

Historia pojedynków Angelique Kerber i Dominiki Cibulkovej jest niebywale ciekawa. Pierwsze cztery starcia wygrała reprezentantka naszych południowych sąsiadów, ale w czterech kolejnych nie zdobyła już ani jednego seta. Dzisiaj byliśmy świadkami kolejnego zwycięstwa z rzędu 28-letniej Niemki, choć tym razem musiała się napracować nieco mocniej.

Pierwszy set stał na bardzo wysokim poziomie, a na dodatek był niezwykle zacięty. Widzowie w Singapurze wreszcie mogli zobaczyć efektowne wymiany, ponieważ starcie Simony Halep z Madison Keys (USA) mocno rozczarowało. Liderka rankingu WTA przełamała przeciwniczkę już w pierwszym gemie i długo utrzymywała swoją minimalną przewagę. Cibulkova zażarcie walczyła o każdy punkt i wreszcie dopięła swego, odrabiając straty w gemie ósmym. Obie zawodniczki do końca seta pewnie wygrywały własne gemy serwisowe i do wyłonienia lepszej potrzebny był tie-break. W dodatkowej rozgrywce Słowaczka popełniła kilka prostych błędów, przez które przegrała całego seta 6:7(5).

Porażka w pierwszej odsłonie nie podcięła jej jednak skrzydeł. Z kolei Kerber zatraciła gdzieś koncentrację i do kolejnej części gry przystąpiła zupełnie rozkojarzona. Niemka psuła bardzo proste uderzenia i znacznie pomagała przeciwniczce w budowaniu jej zaliczki. Cibulkova korzystając z pomocy przeciwniczki wyszła na prowadzenie 4:0, tracąc po drodze jedynie siedem punktów. Kerber podjęła jeszcze próbę odrobienia strat, ale sił i umiejętności starczyło jej na wygranie tylko dwóch gemów. Cibulkova po 38 minutach gry wykorzystała pierwszą piłkę setową i doprowadziła do remisu w setach.

Decydująca odsłona gry rozpoczęła się lepiej dla 27-letniej tenisistki z Bratysławy. Cibulkova objęła prowadzenie 2:1 z przewagą przełamania i wydawało się, że będzie w stanie przerwać swoją złą passę w starciach z obecną liderką kobiecego rankingu. Kerber pokazała jednak, że miejsce na fotelu liderki okupuje nieprzypadkowo. Powróciła do wysokiej dyspozycji z pierwszej partii i ponownie czarowała zagraniami z najwyższej półki. Wygrała aż cztery gemy z rzędu, dzięki czemu wysunęła się na teoretycznie bezpieczne prowadzenie 5:2. W pojedynkach z Cibulkovą niczego nie można być jednak pewnym. Słowaczka ruszyła do odrabiania start i miała nawet dwa brak-pointy na doprowadzenie do wyniku 4:5. Żadnego z nich jednak nie wykorzystała, a po chwili nie dała rady obronić pierwszej piłki meczowej. Kerber wygrała 7:6(5) 2:6 6:3 i po 2 godzinach oraz 20 minutach rywalizacji mogła wznieść ręce w geście triumfu.

Sytuacja w grupie czerwonej jest jak na razie dość klarowna. W pierwszym meczu Simona Halep pokonała Madison Keys 6:2 6:4 i to ona w tej chwili zajmuje pozycję liderki. Drugie miejsce zajmuje Kerber, która wygrała z Cibulkovą, lecz w mniej okazałym stosunku. We wtorek dojdzie do kolejnych starć w grupie czerwonej. O 13.30 Kerber ,,skrzyżuje rakiety” z Halep, a bezpośrednio po nich na kort wyjdą Keys i Cibulkova. Awans do półfinałów wywalczą  dwie najlepsze tenisistki.

Już jutro rozpoczną się zmagania w grupie białej. Interesują nas one nieco bardziej, ponieważ znajduje się w niej Agnieszka Radwańska. Nasza reprezentantka zmierzy się o 13.30 ze Swietłaną Kuzniecową (Rosja). W drugim meczu Garbine Muguruza (Hiszpania) spotka się z Karoliną Pliskovą (Czechy).

_

Wyniki 1. kolejki grupy czerwonej:

Simona Halep (Rumunia, 3) – Madison Keys (USA, 6) 6:2 6:4

Angelique Kerber (Niemcy, 1) – Dominika Cibulkova (Słowacja, 7) 7:6(5) 2:6 6:3