Co dalej z Nadalem?

29

Coraz więcej informacji dociera do nas z obozu jednego z najlepszych tenisistów świata, Rafaela Nadala (Hiszpania, 3 ATP). Jest pewne, że Hiszpan nie zagra na wielkoszlemowym US Open, gdzie rok temu dotarł do finału, w którym przegrał z obecnie drugą rakietą świata, Serbem Novakiem Djokoviciem. Jaka jest przyczyna absencji Nadal, zapewne wszyscy wiedzą. Jest to spowodowane kontuzją kolana. Przerwa „Rafy” trwa od przegranej w II rundzie Wimbledonu.

O stanie zdrowia hiszpańskiego tenisisty dostajemy, co dzień różne informacje. Najpierw padały krótkie notki w rodzaju „Rafael Nadal nie wystąpi na Igrzyskach Olimpijskich”, czy oświadczenie napisane przez samego tenisistę, że nie zagra właśnie na turnieju Wielkiego Szlema w Nowym Jorku. Jednak w ostatnim czasie zaczęły dopływać także dłuższe, bardziej szczegółowe informacje, jak np. ta podana przez Heinza Buehlmanna, szwajcarskiego lekarza, który twierdził, że „od dawna można mówić o chronicznym zapaleniu, a terapia w takim stadium jest bardzo trudna. Rafael jest na drodze do choroby zwyrodnieniowej stawu, a to już poważna sprawa„, a później dodał: „Już trzy lata temu podkreślałem, że Rafael powinien ograniczyć udział w turniejach na twardych kortach. Stawy całkowicie inaczej reagują na takie obciążenie. Dlatego mądrym posunięciem byłoby, gdyby skupił się na grze na nawierzchni ziemnej. To dla jego własnego dobra.”

Ta informacja nieco zszokowała tenisowy świat. Na kortach ziemnych gra się tylko w kwietniu i w maju. Przez ten czas można uzbierać maksymalnie 5500 punktów do rankingu. Taki wynik spowodował spadek dla Hiszpana w klasyfikacji. Obecnie Nadal dysponuje 8895 punktami (ostatnio poniósł spore straty). Wynik 5500 punktów, który jest najwyższym z możliwych, grając wyłącznie na „mączce”, jest zbliżony do liczby punktów piątego w rankingu Davida Ferrera (Hiszpania), który ma 5455 punktów.

Dzień później pojawiła się kolejna informacja, o wiele lepsza dla fanów 26-latka z Majorki. Trener i wujek tenisisty, Toni Nadal powiedział, że prawdopodobny jest występ jego podopiecznego podczas meczu półfinałowego Pucharu Davisa Hiszpania – Stany Zjednoczone, który odbędzie się w dniach 14 – 16 września.

„Mamy jeszcze miesiąc i mam nadzieję, że wszystko będzie w porządku. Jeśli nie technicznie, to przynajmniej psychicznie. Po Wimbledonie mieliśmy odpoczynek, potem ćwiczenia, które miały poprawić mięśnie czworogłowe. (…) Pod koniec sesji treningowych Rafa nie czuł się najlepiej i nie był w stanie wrócić do zdrowia. Teraz trenujemy normalnie, ale to nie jest to samo, co rywalizacja w czasie turnieju przez cztery godziny dziennie.” 

Te słowa wujka Toniego pozwalają nam wierzyć, że jednak absencja niedawnego lidera rankingu ATP niedługo się skończy i okaże się, że wszystko, co najgorsze jest już za Hiszpanem.