Niemalże do samego końca wielkoszlemowego Australian Open żyliśmy pod napięciem, czy któremuś z biało – czerwonych uda się sięgnąć po tytuł na nawierzchni twardej w Melbourne. Najbliżej końcowego trofeum były Maja Chwalińska oraz Iga Świątek.
Polskie juniorki były w tym sezonie niepokonane. Na inaugurację roku zgarnęły laur w australijskim Traralgonie, a teraz dotarły do finału deblowego juniorskich zmagań dziewcząt. W ostatnim pojedynku turnieju musiały jednak uznać wyższość rozstawionych z numerem trzecim Bianci Andreescu (Kanada) i Carson Branstine ze Stanów Zjednoczonych.
Początek pojedynku zdecydowanie należał do tenisistek zza Oceanu Atlantyckiego, które szybko odskoczyły na prowadzenie 5:0 w otwierającej odsłonie. Na zakończenie partii obie pary zdobyły po jednym gemie.
Zdecydowanie bardziej wyrównaną grę można było oglądać w drugim secie. Co prawda, cały czas z przodu były Andreescu i Branstine, które na rozpoczęcie przełamały Polki i chociaż prowadziły już 5:3, to mistrzyniom Junior Fed Cup udało się odrobić straty i dociągnąć do tie breaka.
W nim pierwsze mini breaka zdobyły Chwalińska i Świątek, ale jeszcze przed zmianą stron był remis 3:3 po wymuszonym błędzie forehandowym z naszej strony. Po przejściu Polki zdobyły punkt, ale cztery kolejne oczka zanotowały na swoim koncie rywalki, które ostatecznie, po godzinie i sześciu minutach, cieszyły się ze zwycięstwa 6:1 7:6 (4).
Finał:
Andreescu/Branstine (Kanada/USA, 3) – Chwalińska/Świątek (Polska) 6:1 7:6 (4).
