Zatruty początek sezonu

42

Michał odpadł w pierwszej rundzie turnieju ATP w Dausze, ale na jego wynik duży wpływ miało fatalne samopoczucie – powiedział Przeglądowi Sportowemu trener naszego tenisisty, Paweł Stadniczenko.

PRZEGLĄD SPORTOWY: Jest pan zadowolony z pierwszego meczu Michała w 2011 roku? W Katarze przegrał z Jarkko Nieminenem 2:6, 6:3, 3:6.
PAWEŁ STADNICZENKO: Trudno na gorąco powiedzieć coś o tym spotkaniu, bo przecież śledziłem je wyłącznie w internecie. Na pewno wpływ na jego wynik miało gorsze samopoczucie. Ostatnie dwa dni spędził w łóżku, wymiotował, do tego doszła gorączka. Typowe zatrucie pokarmowe. W tamtych rejonach świata takie problemy zdarzają się niestety dosyć często. Mój zawodnik napisał mi SMS-a, że przed meczem nie liczył nawet na jednego zwycięskiego seta.

PS: Wygrał drugą partię.
Wtedy zaczął lepiej serwować. Trzeba jednak pamiętać, że mój podopieczny potrzebuje trochę czasu na przyzwyczajenie się do nowej rakiety. Zaczął grać Wilsonem, a z niego piłka nieco bardziej ?odlatuje”.

PS: Michałowi przydały się wspólne treningi z Rogerem Federerem?
Tak, bez wątpienia. Takie konsultacje są bardzo motywujące, budujące, dodające pewności siebie.

Cały wywiad na stronach Sport.pl