Sport.pl: Wielka Radwańska…

    21

    Agnieszka Radwańska podbiła Azję. Osiem dni po triumfie w Tokio, wygrała jeszcze większy turniej w Pekinie, zarabiając w dwa tygodnie 1,1 mln dol. Jest niemal pewna udziału w kończącym sezon Masters w Stambule – napisał Jakub Ciastoń dla portalu Sport.pl.
    „The hottest woman on Tour”, czyli „Najgorętsza kobieta w kobiecym tenisie” – napisał w niedzielę na Twitterze Brad Gilbert, były trener Agassiego i Murray’a po finałowym zwycięstwie Radwańskiej nad Niemką Andreą Petković 7:5, 0:6, 6:4.

    Po ostatniej piłce trwającego 2 godz. i 34 minuty thrillera, obie tenisistki padły sobie w ramiona, ucałowały się serdecznie, a Petković… popłakała się. Dla rozładowania emocji kilka chwil później razem z Agnieszką zatańczyła na korcie chińską wariację swojego słynnego „Petko Dance”, czyli tańca, który Niemka wykonuje po zwycięstwach od zeszłorocznego US Open. Tym razem uczyła kroków Radwańską. – Aga zagrała świetnie, zasłużyła na zwycięstwo – stwierdziła Petković.

    „Jeden z najlepszych meczów w kobiecym tenisie w tym roku” – pisali fani i blogerzy, bo – nie licząc drugiego seta, w którym Agnieszka zgubiła koncentrację i nieco go odpuściła – poziom gry wznosił się na kosmiczny pułap. Kibice na wypełnionym po brzegi stadionie zobaczyli zażartą bitwę z małą ilością błędów i dużą liczbą ataków (Petković posłała aż 54 winnery, Radwańska też dużo – 32), co dziś w kobiecym tenisie jest rzadkością.

    W pewnej chwili wydawało się, że urodzona w bośniackiej Tuzli Niemka podda mecz, bo coś chrupnęło jej w kolanie, ale po założeniu opatrunków, grała dalej i wciąż trafiała idealnie. Kiedy wpadała w rytm silnych forhendowych uderzeń, przypominała niezniszczalnego robota.

    Radwańska przeważyła, bo znów okazało się, że w tenisie siła nie jest najważniejsza…

    Cały artykuł warto przeczytać na portalu Sport.pl