Praca trenera bywa niewidzialna

    33

    Podczas telewizyjnych relacji z turnieju masters WTA Championships (z pulą nagród 4,9 mln dol.) w Stambule trudno było dostrzec pracę trenerów. Widać było ich głównie siedzących na trybunach, a gdy wchodzili do akcji, na ekranie pojawiały się zwykle reklamy.

    – Idea jest taka, żeby być tam w miarę spokojnym, a przede wszystkim nie wzbudzać żadnych negatywnych emocji. Uaktywniamy się dopiero w ważnych momentach meczu, kiedy trzeba zawodniczce coś podpowiedzieć i dodatkowo zmotywować. Spotkałem się już z ocenami, że trenerzy często nic nie robią w trakcie meczów, ale przecież my nie mamy wpływu na to, kiedy i czy kamera nas pokazuje – powiedział Tomasz Wiktorowski.

    – Zdarza mi się czasem komentować mecze w Eurosporcie, więc wiem, że nikt tam nie ma podglądu na obraz z kortu podczas przerw między gemami. Komentatorzy, tak jak widzowie, mają wtedy na monitorach reklamy. Zdarza się później usłyszeć: szkoda, że trener w tym lub innym momencie nie wszedł na kort i nie pomógł zawodniczce. Niestety często właśnie wtedy miał miejsce coaching, choć w transmisji tego nie było widać – dodał kapitan reprezentacji Polski w rozgrywkach o Fed Cup.

    Cały artykuł w Interia.pl