Wydaję mi się, że ona po prostu spełnia swoje jakieś dziecinne marzenia. Ma dużoooo kasy, więc dzięki pieniądzom może to realizować. Oddzielnym tematem jest wykończenie i kunszt tych pomysłów. Nie wiemy czy ona robi to dla zabawy, czy też chcę się tym zająć na poważnie. Jedno jest pewne, spełnia się, a o to chyba chodzi? Najlepiej byłoby ją wprost zapytać, ale nie ma przynajmniej na razie żadnych możliwościTadX pisze:Ludzie, czego Wy chcecie od jej muzyki? Czy ta puszczana nonstoper w radio czy TV jest wyższych lotów? Nie jest. Dziewczyna wpisała się po prostu w konwencję. Nic nowego, nic nadzwyczajnego. Przypomina mi się wywiad z Robertem Smithem z The Cure. Kiedyś powiedział, że jego ambicją było pisanie prostych, popowych piosenek. Daj Boże taki pop teraz. Daj Boże taki pop w ogóle. Niestety, takie mamy czasy. Co do samej Woźniackiej - ona chyba sama nie wie, czy chce grać w tenisa, być celebrytką (co za słowo, ale jaka pozycja, taka nomenklatura), czy może piosenkarką. Szkoda, bo odnoszę wrażenie, że prywatnie jest mega sympatyczna. Może po prostu błądzi w tym momencie.
I byle tak dalej bo to naprawdę sympatyczna dziewczyna, a na dodatek ambitna i waleczna, wciąż powolutku, po troszeczku ale rozwija swój tenis widać, że zależy jej na tym. A co się tyczy reszty dobrze, że prócz gry w tenisa wykorzystuje możliwości w sposób jaki jest dla niej przyjemny i próbuje różnych innych wariacji. Brawo Caroline.mateusz pisze:Wydaję mi się, że ona po prostu spełnia swoje jakieś dziecinne marzenia. Ma dużoooo kasy, więc dzięki pieniądzom może to realizować. Oddzielnym tematem jest wykończenie i kunszt tych pomysłów. Nie wiemy czy ona robi to dla zabawy, czy też chcę się tym zająć na poważnie. Jedno jest pewne, spełnia się, a o to chyba chodzi? Najlepiej byłoby ją wprost zapytać, ale nie ma przynajmniej na razie żadnych możliwościTadX pisze:Ludzie, czego Wy chcecie od jej muzyki? Czy ta puszczana nonstoper w radio czy TV jest wyższych lotów? Nie jest. Dziewczyna wpisała się po prostu w konwencję. Nic nowego, nic nadzwyczajnego. Przypomina mi się wywiad z Robertem Smithem z The Cure. Kiedyś powiedział, że jego ambicją było pisanie prostych, popowych piosenek. Daj Boże taki pop teraz. Daj Boże taki pop w ogóle. Niestety, takie mamy czasy. Co do samej Woźniackiej - ona chyba sama nie wie, czy chce grać w tenisa, być celebrytką (co za słowo, ale jaka pozycja, taka nomenklatura), czy może piosenkarką. Szkoda, bo odnoszę wrażenie, że prywatnie jest mega sympatyczna. Może po prostu błądzi w tym momencie.
Próbowała za pomocą ręcznika skopiować Djokovica, ale że Djokovicem nie jest to wyszło jak zwykle, czyt. żałośnie.Vivid pisze:Mnie to jakoś nie rozbawiło. Kolejny "suchar" Karoliny. Widać że naturalna blondi ...
Ja również się boję, że swój pustostan umysłowy zechce nam szerzej pokazać. A ja bym nie chciał oglądać nawet jakby obnażała nie tylko stan umysłu.Jurek Kiler pisze:No to teraz doszła w końcu do wypychania sobie cycków i d..y ręcznikiem. Jak widać poziom konsekwentnie i sumiennie zaniża, boję się jednak, że to nie koniec.