zNei pisze:ESP u mnie to jest dosyć nietypowy problem, ponieważ nie jest to klasyczny "łokieć tenisisty". Kontuzji nabawiłem się grając bardzo intensywnie w siatkówkę. Zacząłem odczuwać ból po wewnętrznej stronie łokcia, dokładnie na zgięciu. Borykam się już z tym jakieś 4-5 lat, chociaż obecnie jest znacznie lepiej.
Doradzić Ci sprzętu nie doradzę, bo się na tym nie znam, lecz dam Ci radę medyczną
.
Z tego co piszesz wnioskuję, że masz do czynienia z "łokciem golfisty" zwanym także "łokciem oszczepnika". Różnica pomiędzy łokciem "tenisisty", a "golfisty" polega na tym, że pierwszy z nich (łac. Lateral Epicondylitis) dotyczy mięśni prostowników nadgarstka (bolesność występuje po zewnętrznej części łokcia), natomiast drugi "zNich"
(łac. Medial Epicondylitis) dotyczy mięśni zginaczy nadgarstka (bolesność występuje po wewnętrznej części łokcia). Sam zdiagnozowałem u siebie kilka tygodni temu dolegliwość, taką jaką opisujesz (założę się, że najbardziej boli Cię podczas grania forehandowego woleja - przynajmniej tak dzieje się u mnie w squash'u). Nauczony doświadczeniem z leczenia "kolana skoczka" udałem się na terapię wstrzykiwania "czynnika wzrostu". Polecam Ci przeprowadzenie takiego zabiegu, żeby w rezultacie wyeliminować przyczynę Twojego bólu. Ten "czynnik wzrostu" to bogatopłytkowe osocze (PRP - Platelet-Rich Plasma) uzyskiwane z Twojej krwi. Poprzez miejscowe wstrzyknięcie pod nadzorem USG przez doświadczonego ortopedę uzyskuje się efekt powodujący znaczące przyspieszenie procesów gojenia. Oprócz tego oczywiście rehabilitacja oraz stosowanie masażu poprzecznego w miejscu bólu.
Jeśli będziesz zainteresowany to mogę Ci przesłać kilka ciekawych linków dotyczących Twojej kontuzji.
Pozdrawiam i życzę dojścia do zdrowia
. Zarówno Tobie jak i sobie
.
Zastanawiając się nad tym jak to możliwe, że gram od tylu lat w tenisa i nigdy nie miałem kontuzji łokcia, do której doszło podczas ostatnich kilkunastu tygodni, kiedy będąc kontuzjowanym w kolano trenowałem statycznie squash'a doszedłem do następujących wniosków. Ruch, który moim zdaniem spowodował te przeciążenia to gwałtowny wolej z forehandu (grany inaczej niż w ziemnym - bardziej z zamachu) oraz "boast" (uderzenie o ścianę boczną). W obu przypadkach ruch kończył się gwałtownym wyprostem ramienia w stawie łokciowym. Sam nie gram w golfa dlatego ta nazwa jest mi obca, gdyż ciężko wyobrazić mi sobie ruch golfowy. Bardziej rozumiem ruch oszczepnika (kiedyś sam rzucałem oszczepem). Tam też właśnie w końcowej fazie wyrzutu następuje gwałtowny wyprost całego ramienia. Myśląc nad Twoim przypadkiem to podczas gry w siatkówkę w momencie ataku piłki robisz ruch idealnie pasujący do opisywanego przeciążenia. Gwałtowny wyprost ramienia i uderzenie powoduje powstanie powtarzających się mikrourazów, które doprowadzają do tej tendinopatii.