Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Dobrze ale trening jest bardziej "obowiązkiem" niż granie z kolegami przez co może nie działać tak "odstresowująco" jak "wypad na boisko z kumplami".
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Kwestia podejścia ;)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Vivid pisze:Kwestia podejścia ;)
Jak ze wszystkim. :D
Coś co motywuje jednego nie musi drugiego.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

A widok wkurzonego trenera - bezcenny rotfl
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
Gary
Baby do garów!
Baby do garów!
Posty: 9345
Rejestracja: 13 sie 2007, 14:36
Lokalizacja: Wieś przyklasztorna

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

El Diablo pisze:
wyczesany pisze:Vi, tu nie chodzi o zdanie matury dla zdania, tylko na poziomie umożliwiającym dostanie się na porządne studia (przynajmniej tak jest z mojego punktu widzenia).
Maturę można zdać mając wkład minimalny, a chodzi o to żeby zdać ją jak najlepiej.
Problem w tym, że teraz matura jest na takim poziomie, że do zdania wystarczy mózg, a do dobrego zdania jeszcze trochę pracy. :] Podam swój przykład. W roku maturalnym zdawałem CAE (zdałem), 2 razy w tygodniu trenowałem tenis, grałem raz w miesiącu w turniejach o puchar DeSek dla młodzieży z klubu (na każdym z 5 turniejów zdobywałem medal), a dodatkowo zapisałem się do challengera i zagrałem 32 mecze w tych rozgrywkach (od 29. października do połowy maja). Grywałem nawet dzień przed maturą, a mimo wszystko dostałem się na dzienne studia na państwowej uczelni, nie najgorszej (SGH) i to z przewagą nad progiem rzędu ponad 30 punktów. Mnie sport nie przeszkodził w dojściu do celu, jakim był dzienne studia. Czasu na leniuchowanie nie potrzebowałem, wolałem go przeznaczyć na tenis.
"The reason people use a crucifix against vampires is that vampires are allergic to bullshit." - Richard Pryor

"Nie jest dyshonorem przegrywać kiedy w grę wkłada się całe swoje serce." - Sir Matt Busby

"Pater postanowił zapytać swoją siostrzenicę o znaczenie wyrazu "real", który jemu samemu kojarzył się z przepłacanymi, narcystycznymi i metroseksualnymi piłkarzami ze stolicy Hiszpanii." - Krajewski, Czubaj, "Róże cmentarne"
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Swoją maturę przeszedłem na luzie grając w tenisa i imprezując. Nawet ostatni dzień przed maturą okrasiłem rozgrywkami. To było proste. Co roku mam w zwyczaju przeglądać tematy maturalne z j.polskiego, czasem z angielskiego i niemieckiego, do tego z matematyki, historii i biologii. Dla kogo to jest?! Gimnazjalistów?!? ...
Celowo wybrałem zwykłe liceum a nie wiodące bo po co się wysilać? I tak potem liczyły się egzaminy na studia, ewentualnie świadectwa a o lepsze luźniej w zwykłej szkole. Za dobre liceum punktów nie dawali ...
Potem się śmiałem z tych baranów co tak zaczynali argumentować - bo wiodąca szkoła.
No to się z uśmiechem pytam - no i? A znasz warunki rekrutacji? Są punkty za szkołę - nie! Gdzie łatwiej o lepsze świadectwo - w zwykłej placówce! Kto jest zatem niepełnosprytny? ... I tu nastawała cisza ... rotfl
Celem w końcu były studia a nie matura czy oceny w ogólniaku.
Nawet się śmiałem bo byłem bez egzaminów, dyrektorka jak przynosiłem papiery najpierw się napuszyła, że znów jakiś kombinator (zwolniony bo coś tam coś tam).
Jak zobaczyła komplecik czerwonych pasków i pochwał z podstawówki to zapytała z karpiem na ustach - Dziecko, ty się chcesz u nas uczyć? :)
Nie uważam by obecne egzaminy były trudne i nie uważam dzisiejszą młodzież za skrajnych debili także może nie demonizujmy? ...
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
wyczesany
Ludzkie oblicze Władzy
Ludzkie oblicze Władzy
Posty: 7930
Rejestracja: 8 paź 2008, 15:12

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Vi jak ktoś sobie założy jakiś cel np. stomatologię i chce się tam dostać, to musi poświęcić naprawdę dużo czasu. Teraz matury są układane bardziej pod kątem logicznego myślenia, a nie wiedzy, co w przypadku biologii mi się nie podoba, bo to nie jest przedmiot gdzie większość punktów powinno się zdobyć sprytem więc komuś kto logicznie myśli jest łatwiej, ale i tak trzeba włożyć w to pewien wysiłek.
Jeśli chodzi o ilość wypadów na kort podczas przygotowań to tak jak już wspomniałem zależy od tego jak człowiek woli odreagować, czy na korcie czy w łóżku. Ważne też jest samo rozłożenie zajęć i nie odkładanie wszystkiego na ostatnią chwilę wtedy wyrzeczeń jest dużo mniej.
Vivid pisze:Celowo wybrałem zwykłe liceum a nie wiodące bo po co się wysilać? I tak potem liczyły się egzaminy na studia, ewentualnie świadectwa a o lepsze luźniej w zwykłej szkole.
Vivid pisze:Celem w końcu były studia a nie matura czy oceny w ogólniaku.
Czyli jednak oceny w ogólniaku też były ważne.
Tu moim zdaniem wybór kierunkowego (=profilowane, np. bio-chem?) był uzasadniony bo po takim łatwiej napisać egzamin wstępny, jeśli ktoś wcześniej się zorientował, że na jego "wymarzone" studia będzie konkurs świadectw, to faktycznie nie było sensu iść do kierunkowego. Wybaczcie jeśli coś źle zrozumiałem, ale nie wiem jak kiedyś wyglądała rekrutacja.
Prezes fanklubu Staśka :D
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Nie, oceny nie były ważne, przynajmniej dla mnie. To kwestia wiary w siebie i swoje możliwości, wiedziałem że się dostanę :P
Natomiast oczywiście, że gdy jednym z elementów rekrutacji jest świadectwo, to oceny trzeba mieć. Do tego jak szkoła nie gra roli (nie ma punktów za prestiż placówki) to warto wybrać mniej renomowaną ale dobrą placówkę bo łatwiej. I tak człowiek sam się musi przygotować. W końcu liczy się cel.
Szczęście jest ważne ale samo rzadko przychodzi, trzeba mu to ułatwiać :)

Jak ja szedłem na studia czyli w 1995r. na wiele kierunków były egzaminy (te oblegane). Po prostu uczelnie wychodziły ze słusznego założenia, że szkoła szkole nie równa i nie ma co patrzeć w świadectwa.
Ktoś średni (realna 3-ka) w najgorszym liceum będzie na tle reszty celujący (6-tka), a ktoś dobry w prestiżowym liceum będzie tylko dobry (4-ka) będąc faktycznie lepszym od tego średniaka co był cwany i poszedł do słabej szkoły.
Egzamin za to dawał weryfikację faktycznego poziomu. Świadectwa (oceny z określonego przedmiotu w zależności od kierunku) decydowały przy równej ilości punktów na egzaminach.
Wyłącznie konkurs świadectw był natomiast na kierunkach gdzie były niedobory - np. fizyka, chemia. Nie było sensu robić egzaminów jak było mniej niż jeden kandydat na miejsce. Konkursu świadectw też ale był zaplanowany jak przyszli z papierami ci co się nie załapali tam gdzie pierwotnie chcieli. W tamtym okresie było wojsko poborowe więc faceci musieli się gdzieś zadekować :)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P

Wróć do „Inne sporty”