Awatar użytkownika
WarriorsOfAden
Weteran
Weteran
Posty: 1795
Rejestracja: 31 lip 2009, 18:56
Lokalizacja: Częstochowa

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Z moim rocznikiem jeszcze nie było źle w "młodszych latach", dopiero później się skopało i teraz każdy rocznik gra coraz mniej, coraz gorzej. Sprawa jest jeszcze taka, że systematycznie w szkołach zmniejsza się ilość WF-ów. Na wsiach w gimnazjum jest od 4 do 5. W mieście maksymalnie 3. W liceum mam jedną godzinę, tak aby móc pograć. Druga to jest hala zajęta przez 5 klas. Sam mam tak, że rodzice wolą dawać na korki z angielskiego, z którego i tak zdawać matury nie będę bo przez 9 lat uczyłem się tylko niemieckiego, niż nawet na jedną grę w tygodniu. Cóż poradzić? Wg niektórych ludzi to sport chyba jest w ogóle nie potrzebny, nic bardziej mylnego... :tired:

EDIT: Podłączę się jeszcze trochę do dyskusji. Czas jest na tyle cenny, że powinien być z umiarem wykorzystywany, chore ambicje rodziców i multum godzin dodatkowych lekcji nie są dla nikogo pożyteczne, na wszystko nie będzie czasu, więc trzeba wybrać. Przykładowo godzina angielskiego, czy matematyki + godzina czegoś co dziecko chce ćwiczyć, robić, wyjdzie tylko na dobre. Jest czas na odpoczynek, hobby i pracę. Co innego jak rodzice dowalą córuni balet, angielski, matematykę, fizykę, pianino, gitarę, no i rosyjski! Grunt to zdać maturę na 100%, dziecko młode jest, po co mu czas wolny?
Ostatnio zmieniony 18 gru 2010, 13:47 przez WarriorsOfAden, łącznie zmieniany 1 raz.
ObrazekOrganix 8
NTRP 3.0
"Whatever doesn't kill you, simply makes you stranger"

"Szaleństwo i długie piesze spacery to okno z najrozleglejszym widokiem na ludzką naturę"
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

basic pisze:ED jeszcze raz... nie mówię że to są złe zajęcia... tylko o tym skąd na to wszystko czas i siła...?
Ja miałem... choć miałem tych zajęć nieco mniej ale podchodziłem do egzaminów dodatkowych np. nie wyjechałem na Słowację z klasą bo miałem egzamin CAE :]
Nie żałuję, warto było. Plus zdany za pierwszym razem. :::no.I:::
basic pisze:Obecnie jak rodzic ma do wyboru tenis/basen vs. matma/fiza... to wybierze to drugie, bo dziecko musi mieć dobre wyniki w szkole, dobrze zdać egzaminy itd. ...
Dziwisz im się? Te późniejsze są ważniejsze, a na basen może iść samo... tutaj przymus jest zbędny.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
Basic
Oaza Spokoju
Oaza Spokoju
Posty: 6536
Rejestracja: 25 paź 2009, 22:42
Lokalizacja: Warszawa

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

El Diablo pisze:Dziwisz im się? Te późniejsze są ważniejsze, a na basen może iść samo... tutaj przymus jest zbędny...
Nie mówię, że się dziwię, tylko podaję powód dla którego obecnie większość boisk i "boisk" jest pustych, że nie ma żadnych dzieciaków na nich :?
Sam ED napisałeś, że to wina rodziców... ;-P
Obrazek Speed Graphene MP
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

basic pisze:Sam ED napisałeś, że to wina rodziców... ;-P
Bo jest... To rodzic jest tym dorosłym, a przynajmniej powinien być.

To rodzic powinien inwestować w potencjalne zainteresowania/zdolności pociechy i dostrzegać kiedy ilość dodatkowych obowiązków jest zbyt przytłaczająca. Oczywiście łatwo jest tak sobie gdybać.

Odnośnie "możliwości" dziecka. Trzeba spróbować wszystkiego... ale tyle czasu nie mamy dlatego rodzice winni postarać się wyizolować "przydatne" zainteresowania dziecka i je rozwijać.

Trzeba mieć też świadomość że niektóre przedmioty są pamięciowe, a niektóre wymagają logicznego myślenia i z tych drugich korepetycje się przydają.

P.S.: Przepraszam wszystkich rodziców ponieważ mam świadomość tego iż te teorie o rozwoju pociech, monitorowaniu ich stanu psychofizycznego itp. itd. etc. są banalne, a ich realizacja to zupełnie inna bajka. :::out_of_order:::
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
hitman
Senior
Senior
Posty: 2135
Rejestracja: 10 lip 2009, 06:51
Lokalizacja: Lublin
Kontakt: Strona WWW

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

El Diablo pisze:To rodzic jest tym dorosłym, a przynajmniej powinien być.
Nic dodać, nic ująć.
Piotr Szyba.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Rozwój dziecka dotyczy tak sfery mentalnej jak i fizycznej, trzeba to równoważyć. Także języki i inne zajęcia oczywiście ale gdzieś aktywność ruchową trzeba w to wpleść.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Vivid pisze:Rozwój dziecka dotyczy tak sfery mentalnej jak i fizycznej, trzeba to równoważyć. Także języki i inne zajęcia oczywiście ale gdzieś aktywność ruchową trzeba w to wpleść.
Zgadzam się... jednakże uważam iż w okresach krytycznych (półrocze przed egzaminem dojrzałości etc.) można zminimalizować aktywność w postaci dodatkowych zajęć fizycznych.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
yidam
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 480
Rejestracja: 6 sie 2007, 17:09
Lokalizacja: Calgary, AB, Canada

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Osobiście wydaje mi się, że jest to kwestia systemowa i to jak zachowują się obecne generacje jest odzwierciedleniem uwagi jaką przykładają do tego władze.

Mam dobry przykład jak to wygląda w dwóch innych krajach: Irlandii i Kanadzie.
Irlandia ma swoje dwa sporty narodowe: hurling i irish football. Gdyby tego nie mieli wyglądałoby podobnie jak w Polsce.

Dla nich gracze ligi irish games to bohaterowie. Nie daje im to dużych pieniędzy, więc pomimo codziennych treningów (ok. 5 godzin) pracują zawodowo. Wyrzeczenie jakich mało.

Smarkacze w Irlandii biegają na codzień w koszulkach klubowych, a gdy jest mecz (w środy i soboty) dzieciarni na podwórku nie ma.

W Kanadzie wygląda to inaczej: kwestie sportowe są w budżetach poszczególnych miast, więc nikt siedzący w Ottawie nie decyduje co jest ważne dla np. Victorii oddalonej ponad 4,000 km.

Major i radni uchwalają budżet i oceniają ile i jakich obiektów powstanie.

Obok mojego domu jest jeden taki kompleks. Oczywiście ogólnodostępny.
5 boisk do siatkówki plażowej,
2 boiska do nogi (pełny wymiar, trawa)
2 boiska do baseball'a

W pobliżu są też 4 korty, ale są zaniedbane, więc nie ma co wspominać.

W lato cały czas wszystko okupowane przez ligi dziecięce i dorosłych. Popołudniami nie ma się co umawiać.

I nie można powiedzieć, żeby nie stać było tutaj rodziców na komputer, konsolę czy inny gadżet.
Wilson [K]Factor 6.1 Tour
"In government, the scum rises to the top." - Friederich Hayek
hitman
Senior
Senior
Posty: 2135
Rejestracja: 10 lip 2009, 06:51
Lokalizacja: Lublin
Kontakt: Strona WWW

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

El Diablo pisze:
Vivid pisze:Rozwój dziecka dotyczy tak sfery mentalnej jak i fizycznej, trzeba to równoważyć. Także języki i inne zajęcia oczywiście ale gdzieś aktywność ruchową trzeba w to wpleść.
Zgadzam się... jednakże uważam iż w okresach krytycznych (półrocze przed egzaminem dojrzałości etc.) można zminimalizować aktywność w postaci dodatkowych zajęć fizycznych.
To akurat jest jedna z najgorszych opcji w takiej sytuacji.
Piotr Szyba.
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

hitman pisze:To akurat jest jedna z najgorszych opcji w takiej sytuacji.
To akurat jest Twoja opinia.

Na odreagowanie wyjście na basen czy na kort są jak najbardziej wskazane ale jeśli dziecko trenuje regularnie to czas zwykle przeznaczany na treningi można spożytkować znacznie lepiej.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
hitman
Senior
Senior
Posty: 2135
Rejestracja: 10 lip 2009, 06:51
Lokalizacja: Lublin
Kontakt: Strona WWW

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

El Diablo pisze:To akurat jest Twoja opinia.
To akurat jest opinia zgodna z prawdą.
Piotr Szyba.
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Poproszę o źródełka na których opiera się ta prawda. :]
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
hitman
Senior
Senior
Posty: 2135
Rejestracja: 10 lip 2009, 06:51
Lokalizacja: Lublin
Kontakt: Strona WWW

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Źródłem jest rzeczywistość, a dokładniej człowiek - przede wszystkim jego funkcjonowanie w rzeczywistości i cnota umiarkowania.
Piotr Szyba.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

ED, wybijanie z intensywnego treningu jest zwyczajnie niezdrowe a czasem nawet groźne dla organizmu. Nie ma czegoś takiego, że np. co pół roku przerywamy bo jest sesja na studiach.
Nie można przestać z dnia na dzień. Tak się nie kończy treningu wyczynowego czy prawie wyczynowego. Wyjątkiem jest np. uraz zmuszający nas do tego.
Tu należy podejść do tego z rozwagą na początku i dokonać wyboru. Albo jest intensywne uprawianie sportu a nauka na poziomie minimum i trzeba to godzić albo idziemy w inne zajęcia obciążające umysłowo a sport jest rekreacją i formą odreagowania. Tu mówimy o sporcie czysto rekreacyjnym. Wtedy, w okresach ważnych dla nauki, zamiast poświęcać temu np. 3-4 razy po 1.5 godziny na tydzień poświęcamy temu tylko 1.5 godziny albo wcale.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Vivid pisze:Tu mówimy o sporcie czysto rekreacyjnym. Wtedy, w okresach ważnych dla nauki, zamiast poświęcać temu np. 3-4 razy po 1.5 godziny na tydzień poświęcamy temu tylko 1.5 godziny albo wcale.
Vivid ale o to mi chodzi. Nie miałem na myśli sportowca to Ty wysnułeś taki wniosek. Chodziło mi o przeciętnego dzieciaka który kilka razy w tygodniu coś ćwiczy, w okresie kilku miesięcy przed egzaminem dojrzałości moim zdaniem powinny być te zajęcia zredukowane, co nie znaczy że ma ich w ogóle nie być. Sesji nie biorę nawet pod uwagę to jest osobna sprawa i wielomiesięcznych wyrzeczeń nie trzeba.
hitman pisze:Źródłem jest rzeczywistość, a dokładniej człowiek - przede wszystkim jego funkcjonowanie w rzeczywistości i cnota umiarkowania.
Brak źródła, jak zwykle.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

ED, ale o ile nie mówimy o sporcie wyczynowym to co chcesz redukować? Kilka godzin w tygodniu na sport? Te powiedzmy średnie 3-4 razy po 1,5 godziny? Bo inaczej matury się nie zda? Przecież nauka nonstop też nie jest efektywna.
To już trzeba być totalnym tępakiem i raczej można postawić pytanie po co ta matura? Kamienie na drogach nadal się tłucze, w Polsce. To też praca, praca potrzebna, ktoś ją musi wykonać i może na niej uczciwieć zarobić na życie.
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
wyczesany
Ludzkie oblicze Władzy
Ludzkie oblicze Władzy
Posty: 7930
Rejestracja: 8 paź 2008, 15:12

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Vi, tu nie chodzi o zdanie matury dla zdania, tylko na poziomie umożliwiającym dostanie się na porządne studia (przynajmniej tak jest z mojego punktu widzenia). Moim zdaniem ważny jest też typ człowieka. Jeden mając dużo zajęć woli się przespać, a potem uczyć inny woli się nabiegać i odstresować, tylko trzeba pamiętać, żeby ten trening nie był zbyt intensywny, żeby jeszcze mieć na coś siłę.
Prezes fanklubu Staśka :D
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Pewnie że podejścia są różne Wyczes. Ale tu znów wracamy do źródeł :)
Skoro mamy typ śpiocha to po co się brać za sport w wyczynie?
Ale oczywiście my tu z ED-em teraz rozmawiamy o sporcie rekreacyjnym. Te kilka godzin to nie problem. A jak ktoś jest śpiochem to i w okresie mniejszej intensywności nauki będzie spał ... tylko więcej :)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

Vivid pisze:ED, ale o ile nie mówimy o sporcie wyczynowym to co chcesz redukować? Kilka godzin w tygodniu na sport? Te powiedzmy średnie 3-4 razy po 1,5 godziny? Bo inaczej matury się nie zda? Przecież nauka nonstop też nie jest efektywna.
Zredukować do raz w tygodniu, część przeznaczyć na dodatkowe zajęcia, a resztę nawet na leniuchowanie... musimy też odróżnić rekreację z kolegami oraz jakieś lekcje czy trenowanie. Bo jednak trening w klubie to coś innego od biegania za piłką z kolegami.
wyczesany pisze:Vi, tu nie chodzi o zdanie matury dla zdania, tylko na poziomie umożliwiającym dostanie się na porządne studia (przynajmniej tak jest z mojego punktu widzenia).
Maturę można zdać mając wkład minimalny, a chodzi o to żeby zdać ją jak najlepiej.
wyczesany pisze:Moim zdaniem ważny jest też typ człowieka. Jeden mając dużo zajęć woli się przespać, a potem uczyć inny woli się nabiegać i odstresować, tylko trzeba pamiętać, żeby ten trening nie był zbyt intensywny, żeby jeszcze mieć na coś siłę.
Zgadzam się w całej rozciągłości. Tak samo z nauką... jedni lepiej się czują jak nie ma presji, a inni efektywniej działają gdy miecz wisi nad głową.
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Kultura fizyczna w zaniku...

ED, czasami to ganianie z kumplami męczy bardziej niż obijanie się na treningu :)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P

Wróć do „Inne sporty”