4:6, 6:4, 3:2
Korty Spójnia Dolna
Wczoraj mimo niesprzyjającej pogody nie odpuściliśmy i udało się zagrać. Co prawda z małym poślizgiem i nie starczyło czasu żeby dograć trzeciego seta. Ogólnie pierwsze dwa sety wyglądały bardzo podobnie. W pierwszym z tego co pamiętam odskoczyłem TadX'owi na 3:0 i potem jego pogoń. W drugim secie w zasadzie to samo tylko w druga stronę i jeśli dobrze pamiętam to się pozbierałem przy 4:0 dla TadX'a. Niestety pogoń była nieskuteczna. Mimo ze przy 5:4 i podaniu kolegi miałem było 0:40 nie udało się wyrównać na 5:5 . Nie licząc serwisu, który po stronie TadX'a kulał a po mojej w zasadzie nie istniał jestem bardzo zadowolony ze spotkania . Trochę na koniec rozwalił mnie kortowy. Przyszedł i zaczął jakąś rurką tłuc w balon żeby śnieg zrzucić z balonu. Oczywiście zaczął od kortów, na których grali ludzie . Jakiś gość za którego plecami zaczął nawalać zwrócił mu uwagę, że może przyjedzie za 5 minut jak skończą. Na to kortowy ze spokojem do niego "Państwo sobie nie przeszkadzają".