Temat trochę wygasł ale dorzucę swoje trzy grosze. Jestem graczem początkującym i na ścianie byłem dopiero 3-4 razy - w sumie około 4 godzin. Trenuję z trenerem w grupie kilku osób jednak sam także regularnie szukam materiałów i poprawiam swoje błędy. Na ścianę chodzę przede wszystkim żeby szlifować podstawowe zagrania takie jak forehand i backhand. Ustawienie, wejście w piłkę, topspin, wykończenie uderzenia itd. Lekkie i mocniejsze uderzenia. Po tych ledwie 4 godzinach w mojej grze widać jest znaczący postęp. Pojawia się regularność, a czucie skoczyło znacząco.
Tak to właśnie wygląda w moim przypadku.
Uważam że dla początkującego z odpowiednim nastawieniem i skupiającego się na technicznych aspektach ściana jest bardzo pomocna. Intensywność treningu na ścianie jest duża i dzięki temu w krótkim czasie można wykonać dużo powtórzeń, a o to właśnie chodzi. Nabranie odpowiednich nawyków ruchowych jest kluczowe. Śmiem twierdzić, że potem jest już z górki. Przynajmniej na poziomie amatorskim.