Awatar użytkownika
yidam
Starszy Forumowicz
Starszy Forumowicz
Posty: 480
Rejestracja: 6 sie 2007, 17:09
Lokalizacja: Calgary, AB, Canada

Podsumowanie sezonu 2010

Sezon ma się ku zmierzchowi, więc pora podsumowania.

U mnie da się temat zrelacjonować w trzech słowach: sezonu nie było.

Na korcie pojawiłem się 4 razy, z czego raz pogoniły nas pioruny, a innym razem komary.
Tu muszę poinformować, że kanadyjskie komary występują w podobnych ilościach co gołębie na Rynku w Krakowie i mają gabaryty helikopterów transportowych CH-47 Chinook.

Już sobie na następny sezon nic nie obiecuję, bo zawsze guzik z tego jest.
Chciałbym dużo, a co z tego wyjdzie - okaże się w praniu.

Zapraszam do dzielenia się wrażeniami.


PS. Sezon pod względem sportu istniał dla mnie tylko biegowo. Od stycznia przebiegłem 950 km (do niedzieli będzie 1,000). Przede mną za niecałe trzy tygodnie pierwszy w życiu maraton. Cel: dobiec na metę, cel #2: dokonać tego poniżej 3 godzin i 30 minut. Na Boston mnie ten czas nie zakwalifikuje, ale nie od razu wszystko naraz - poza tym mam inne cele. Nie zamierzam zbijać czasu, tylko wydłużać dystanse i w przyszłości brać udział w ultra-maratonach (50, 100 km i więcej).
Wilson [K]Factor 6.1 Tour
"In government, the scum rises to the top." - Friederich Hayek
Awatar użytkownika
wyczesany
Ludzkie oblicze Władzy
Ludzkie oblicze Władzy
Posty: 7930
Rejestracja: 8 paź 2008, 15:12

Re: Podsumowanie sezonu 2010

yidam pisze:U mnie da się temat zrelacjonować w trzech słowach: sezonu nie było.

Na korcie pojawiłem się 4 razy, z czego raz pogoniły nas pioruny, a innym razem komary.
Ja zaliczam jeszcze pojedyncze wypady, ale generalnie można powiedzieć, że to koniec sezonu (zagram jeszcze z 2-3 razy jeśli pogoda i kortowi pozwolą). Chyba mogę powiedzieć, że to najlepszy sezon do tej pory, poprawiłem serwis, fh i bh, żeby zapomnieć w ciągu przerwy do następnego sezonu (koniec czerwca). Na korcie spędziłem około 80ciu-90ciu godzin, warto było :)
Prezes fanklubu Staśka :D
Awatar użytkownika
YOGItheBEAR
Senior
Senior
Posty: 3135
Rejestracja: 23 sie 2006, 17:04
Lokalizacja: Леминград

Re: Podsumowanie sezonu 2010

Dla mnie ten sezon trwa, tylko powietrze będzie coraz suchsze jak włączą ogrzewanie... Ja wręcz więcej gram w zimie niż latem, bo łatwiej jest dzieci wyprawić do łóżek i mieć trochę czasu dla siebie. Także dla mnie jeszcze zdecydowanie nie czas na podsumowania...
Jeśli chcesz - znajdziesz sposób, jeśli nie chcesz - znajdziesz powód. (Autor nieznany)
Nie mów "inni tak robią", ale pomyśl, czy przystoi aby tak robili. (Demostenes)
Firmware version 3.8; Powered by Obrazek; NIEDŹWIEDŹ™ inside®
Awatar użytkownika
Hanna
Bywalec
Bywalec
Posty: 77
Rejestracja: 6 cze 2010, 17:17
Lokalizacja: Bydgoszcz

Re: Podsumowanie sezonu 2010

W wakacje treningi były intensywniejsze, w lipcu grałam codziennie, w sierpniu co drugi dzień. Warto wspomnieć, że jakoś w pod koniec 2009 roku zaczęłam trenować po dosyć długiej przerwie, lecz były to treningi dość niesystematyczne.Co się poprawiło? Hmm... na pewno praca nóg, siła pakowana w piłkę, podkręcanie piłki i slajs. Cieszę się, że miałam taką możliwość trenowania, bo bardzo dużo mi to dało :)
Jak wspomniał YOGItheBEAR, sezon wciąż trwa :)
Awatar użytkownika
Vivid
Dynamiczny Geriatryczny
Dynamiczny Geriatryczny
Posty: 28703
Rejestracja: 15 sie 2006, 06:47
Lokalizacja: Menelowo

Re: Podsumowanie sezonu 2010

Sezon balonowy zaczyna się od przyszłego tygodnia. W sumie jeszcze jutro mam grać na dworze ale to już nic nie zmieni w mojej ocenie :)
Także i ja posumuję:

Warunki:
Po staremu, te korty co są dobre to są, te co są kiepskie takimi pozostały. Tu się nic nie zmieniło.

Pogoda:
Kiepski sezon, albo upały, albo jakieś deszcze, wiatr. To nie moje warunki do gry. Poza tym relatywnie krótki. Były sezony że nawet w marcu się grało na mączce (!) a kończyło w połowie listopada.

Gra:
Mało gry na punkty i zacząłem to nadrabiać. A tak poza tym to dość stabilny poziom ale poszło w dół. Trzeba trochę zgubić bo kondycha spadła i nogi gorzej pracują.
Przez to też mniej chodzę do siatki i wolej coś mniej pewny choć nadal poza zasięgiem większość prawdziwych amatorów. No ale tak nie można odnosić.
Przede wszystkim cieszy mnie jednak koniec problemów z łokciem. 3-letnia "zdrada" Head-a nie wyszła mi na dobre i po powrocie do marki powoli wszystko przechodzi.
Tak komfort gry jak i technika nie cierpi bo gdzieś człowiek podświadomie nie tak pracował gdy bolało czy przedramię i łokieć drętwiały.

Sprzęt:
Stabilizacja. Drugi sezon Radicalami MG. Modele YT mi nie pasują tak jak MG więc nie ma mowy o zmianie. Tą serię sobie daruję. Jak wejdą kolejne to przetestuję ale i tak nie wiem czy zmienię. Może i przeczekam kolejną generację, zobaczymy.
Potestowałem struny i pewnie zostanę przy Head Sonic Pro, bardzo dobrze mi się tym gra choć to w sumie żaden wypas. Ale nie patrzy się na metki czy technologie tylko jak coś się spisuje :)
Kolejny ważny aspekt sprzętowy to buty. Jestem bardzo zadowolony z LunarLite-ów. Mam do zgrania jeszcze stare Oscillate-y i kolejne nowe w szafie :)
Ale jak je zgram, a to trochę potrwa, to pewnie przeskoczę na serię Vapor. Modele CB Nadala mi nie pasują.

Plany na 2011:
Brak, jak zwykle :) Czysta rekreacja, dobrze się bawić :)
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi :)
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać ;)
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja :P
hitman
Senior
Senior
Posty: 2135
Rejestracja: 10 lip 2009, 06:51
Lokalizacja: Lublin
Kontakt: Strona WWW

Re: Podsumowanie sezonu 2010

Mój sezon jeszcze trwa, choć już coraz trudniej jest, bo po porządnym treningu zimno daje się we znaki pomimo podwójnych spodni i trzech swetrów...
Piotr Szyba.

Wróć do „Gra rekreacyjna”