Witam,
wystawiam pytanie na Forum, mając nadzieję, że ktoś pomoże, może jest na Forum lekarz? Od zeszłego tygodnia pojawił mi się niespodziewanie pewien problem związany z ciśnieniem.
Jest ono za niskie jak na to, jakie miałem do tej pory. Z reguły miałem książkowe - 120/70. Teraz wartości oscylują wokół 104/55. Szczególny problem jest z rozkurczowym. Rozkurczowe jest najważniejsze, bo od 60 nerki dobrze funkcjonują. U mnie jest na granicy z nachyleniem na za niskie.
Wszystko zaczęło się od zeszłego tygodnia jak grałem w tenisa. Myślałem, że to zmęczenie, ale w kolejnym meczu było jeszcze gorzej, bo już nogi miałem bardzo ociężałe i miałem bardzo opóźnioną reakcję. Oczywiście poszedłem do lekarza, dostałem co nieco. Przez te dni w okolicach godziny 13-14 miałem najgorsze kryzysy ciśnieniowe, bo strasznie byłem senny. Brałem to, co dostałem i w sumie z dnia na dzień była poprawa. Wczoraj czułem się na tyle dobrze, że poszedłem na kort. Kondycja, wytrzymałość w porządku, ale wciąż reakcja była opóźniona. Dziś byłem na kontroli no i do ideału jeszcze jest trochę. Wszystko rozbija się o te rozkurczowe (diastole). Chodzi o to, że może i organizm przyzwyczaił się do tak niskiego, ale trzeba to zmienić ze względu na nerki. Za 2 tygodnie mam iść do ponownej kontroli, w międzyczasie mam mieć zrobione badania krwi.
Może jeśli jest lekarz to podam, co dostałem:
- Glukardiamid (2 razy dziennie)
- NeoMag Cardio Głóg + Potas
- Vitaminer
- w zaleceniach dodatkowych mam jeszcze picie kawy, wina, aktywność fizyczna, pić dużo płynów (nawet 3 i więcej litrów dziennie).
Macie jakieś rady? Ma ktoś/miał podobny problem? Jakieś metody "domowe"? Ćwiczenia? Będę wdzięczny za każdą poradę.
Pozdrawiam.