Awatar użytkownika
PIXI
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 959
Rejestracja: 31 maja 2008, 19:03
Lokalizacja: Mysłowice/Sosnowiec

RatRace vs PIXI

Dziś udało się nam skrzyżować rakiety na korcie. :)
Miejsce: Chorzów, Budowlani.

Wynik: 6:2, 7:5, 6:0.

Mówiąc krótko: moim zdaniem zdecydowanie nie zasłużyłem na te 7 gemów, które ugrałem.
RR grał pewnie, popełniał mało błędów, b. dobrze biegał. Ja za to grałem najgorszy tenis od jakiegoś roku. Przerwa 2,5 tygodnia (tak długiej przerwy od tenisa nie miałem przynajmniej z rok), + dodatkowo drugim tygodniu ferii byczenie się przed komputerem i łażenie po sklepach dały mi o sobie znać. Tyle niestaranności w mojej grze że to jest totalna masakra. Serwis... O Chryste Panie, wszystko na środek, wszystko tak 10 cm za linię serwisową. Totalna porażka. Więcej było podwójnych niż trafionych, dosłownie!
W pierwszym secie na początku grałem swoją grę, potem się spiąłem i przebijałem, czasem atakując jeśli znalazła się krótsza piłka.
W drugim obudziłem się kiedy Przeciwnik miał piłki setowe (meczowe). "Przełamałem" swoje podanie na 5:5, potem przegrałem szybko, a ostatni gem to było przełamanie do 0... Zasłużone, zdecydowanie.
Trzeci set - napieprzanka z mojej strony, ale zagrałem to co lubię najbardziej wtedy. Przynajmniej się rozluźniłem nieco. Wynik jednak pokazuje moją niestaranność, przede wszystkim w tym ostatnim secie.
A, jeszcze kombinowałem z rakietami - pierwszy set Radicalem, drugi 6.1 Teamem, a trzeci kombinacja RDS 003 / 6.1 Team. Można by powiedzieć, że wynik pokazuje dobrze z którymi rakietami jak jestem obyty.

Bardzo dziękuję za spotkanie, mam nadzieję że następnym razem jeśli się spotkamy, to pokażę się z lepszej strony, bo dziś... A zresztą sam najlepiej widziałeś co wyrabiałem ;)
I dodatkowo dziękuję za możliwość pogrania Yonkami!

Do następnego spotkania, dzięki za mecz jeszcze raz!
BTW. Mam nadzieję, że następnym razem pozostawię po sobie lepsze wrażenie, bo na razie w każdym z meczów z Forumowiczami gram słabo, ale dziś wzniosłem się na wyżyny beznadziejności.
out of business
Awatar użytkownika
RatRace
Weteran
Weteran
Posty: 1989
Rejestracja: 26 gru 2007, 16:50
Lokalizacja: Katowice

Re: RatRace vs PIXI

Dziękuję za granie.

Co do samego meczu to moim zdaniem jesteś zbyt surowy w stosunku do samego siebie. Wygrałeś gemy, to znaczy że na nie zasłużyłeś.

Parę moich subiektywnych uwag. Wszystko lub bardzo wiele się rozbiło o serwis. Na rozgrzewce było bardzo fajnie. Ale też te serwisy były podejrzewam na jakieś 70% - 80% mocy. Krzywdy tym nie zrobisz, ale wprowadzisz bezpiecznie piłkę do gry. Fajna rotacja i stosunkowo wysoki odskok. Na meczu chyba przedobrzyłeś i zacząłeś nieco zbyt agresywnie. Wtedy wkradają się małe niedokładności, jest mniej czasu no i więcej stresu. Po kilku błędnych serwisach zacząłeś odpuszczać, serwis się zrobił nieregularny. Drugie serwisy były już za słabe.

Więc albo więcej ćwiczeń serwisowych, albo w meczu właśnie grać na te 80% mocy. Jak poczujesz, że Ci idzie to wtedy można kapkę dołożyć.

Druga sprawa jaka mi się rzuciła w oczy to twój brak cierpliwości. Bardzo dużo uderzeń z całej siły i bez kontroli. Czasami lepiej zagrać nieco słabiej ale pewniej i utrzymać piłkę w grze. Wiem, że korci, ale nie każde uderzenie to musi być winner. Moc dokłada się przy dobrym ustawieniu i przewadze sytuacyjnej. Wtedy nie szkoda. Tak czasami jest, że piłki nie trzeba wygrać. Wystarczy jej nie przegrać.

Najlepiej Ci szło jak atakowałeś. Jak był dobry serwis albo dobre uderzenie w wymianie i do siatki. Wtedy miałem najwięcej problemów. Z tyłu było Ci chyba trudniej bo nie grasz mocnym topspinem no i piłka na korcie wyczyniała małe cuda. Także trzeba było do końca tak do siatki. Przynajmniej grałbyś swoje.

Generalnie moim zdaniem nie jest źle a podejrzewam z czasem będzie znacznie lepiej. Będzie lepszy serwis, to będzie więcej gry do przodu i agresywności. Jeżeli chcesz grać z tyłu, chociaż to chyba nie to co chcesz grać, to trzeba by jednak więcej rotacji wkładać w uderzenia i trzymać piłkę w korcie. No i trochę lepiej się ustawiać.

Tego ostatniego seta bym nawet nie rozpamiętywał. Grałeś rakietą, której nie znałeś.

Ja grałem dzisiaj wszystko albo prawie wszystko to co umiem, a nie było mi lekko. Poprawisz grę i wynik może być w drugą stronę. Moim zdaniem to sprawa jak najbardziej otwarta.
"Don't hurry, don't worry, you're only here for a short visit, so be sure to smell the flowers along the way."

Walter Hagen
Awatar użytkownika
PIXI
Obywatel Forum
Obywatel Forum
Posty: 959
Rejestracja: 31 maja 2008, 19:03
Lokalizacja: Mysłowice/Sosnowiec

Re: RatRace vs PIXI

Drugie spotkanie!

Miejsce: Sosnowiec, Szkolna (mączka).
Godzina: 10:00 - 12:00.

Wynik: 3:6, 4:6, 2:6
Czyli inaczej, jak to RR powiedział, "rewanż udany". :)

Dzisiaj obawiałem się o swoją formę, bo ostatnio grałem w poprzednią środę, czyli ponad tydzień temu, a często po takich przerwach wchodziłem na kort i była masakra. Dziś na szczęście było zaskakująco dobrze.

Graliśmy piłkami z TFa, trzeba było zrobić forumową atmosferę ;)
Na początek dość szybka rozgrzewka i gramy.

Pierwszy set - zaczynam od przełamania, potem wchodzę na stronę na której rozgrzewał się RR i nie umiałem odbić, bo miałem problemy ze światłem (miejsce za kortem jeszcze wtedy było zacienione, a kort jasny i kiepsko widziałem piłkę). Tak więc po obustronnym przełamaniu 1:1. Potem pamiętam że wyszedłem bodajże na 5:1, RR wygrał swój serwis, a ja przegrałem swój. Potem znowu jakimś cudem wygrałem i set do przodu, 6:3.

W drugim zacząłem od utraty gema serwisowego, chciałem tego seta zagrać Wilsonem a nie Ti. Radicalem, ale szybko przegrałem swoje podanie, więc posłuchałem rady RR żeby wrócić do Heada. Potem najwyraźniej włączyłem "Vividowski luzik" i gdy się obudziłem było 4:2. ;) Jakoś to poszło, wróciłem do mojej spokojniejszej gry. Jakimś cudem wyszło na 6:4.

Zostało 40 minut, zapytałem się czy gramy trzeciego, RatRace wojowniczo powiedział "Gramy!"... Poczułem że to wyzwanie i będzie ciężko ;)
Nie pamiętam przebiegu tego seta, tylko wynik: 6:2.

Podsumowując, dzisiaj ja grałem dobrze, za to RR zdaje się że coś przeciętnie gra siedziała, przynajmniej w porównaniu do naszego poprzedniego spotkania. Cóż, taki dzień. Pograłem sobie jak rzadko, to mnie zdecydowanie cieszy. Teraz chęć rewanżu będzie po drugiej stronie, więc z pewnością mam się czego obawiać :)

Co do mojej gry - pozytywnie, aczkolwiek nie obyło się bez głupich błędów (taa, nietypowe...). Mało podwójnych (Headem, przez 3 sety, jeden albo dwa, a Wilsonem w ciągu 1 gema - ok. 2-3 :P ), 2 asy (RR - 1). Męczyłem często skrótami, na początku z bardzo dobrym efektem, potem już RatRace mnie czuł i dobiegał. Brakowało mi winnerów z końcowej, tylko kilka na cały mecz się zdarzyło. RR za to bardzo dobrze mijał (to nie nowość ;) ).

A, wspomnę jeszcze że na koniec (z 10 minut) poodbijałem rakietką którą mi wczoraj tata przywiózł. Drewniany Slazenger :D Oczywiście na skórzanej owijce bazowej... Cóż... Ciekawe doświadczenie ;) To coś nie ma sweetspota :P Ale za po czymś takim jestem przekonany, że mógłbym pograć rakietą o głowie 88-90... Tylko że musiałbym być przez cały czas na 100% skoncentrowany na ustawieniu, bo na drewnie odczułem że jakiekolwiek nieczyste trafienie albo nie dolatuje do siatki, albo zupełnie wyłamuje rękę. Po tych 10 minutach mi ręka wysiadała.

Uch, się rozpisałem :P
Do zobaczenia! ;)
out of business
Awatar użytkownika
RatRace
Weteran
Weteran
Posty: 1989
Rejestracja: 26 gru 2007, 16:50
Lokalizacja: Katowice

Re: RatRace vs PIXI

Drugie spotkanie. Też na mączce, ale na otwartym korcie. Pogoda piękna, kort kosztował 6 PLN za godzinę, czego tu chcieć więcej. Może trochę lepszej gry.

W skrócie Pixi był dzisiaj lepszy i to najkrótszy komentarz do tego, co działo się dzisiaj na korcie. Ponieważ w zasadzie gram tylko z jednym sparingpartnerem, więc nabrałem pewnych nawyków, które okazują się zgubne, ale o tym za chwilę.

Pierwszy set to stosunkowo dużo dropszotów Pixiego. Czym oczywiście mnie zaskakiwał, gdyż na ogół tego nie gram – jak on śmiał. ;-)

Więc spokojnie sobie stałem za linią i czekałem na piłkę. Zanim się zorientowałem w tym patencie na grę, było już 1-4 od mojej strony patrząc. Wiele więcej żem nie zwojował i set zakończył się wynikiem 3-6.

Drugi zacząłem lepiej. Dwa pierwsze gemy dla mnie i gdybym był uprzejmy wykorzystać bodajże dwa break point’y w trzecim gemie, to byłoby ładne prowadzenie. I tak było nieźle, bo w pewnym momencie prowadziłem 4-2. W tym momencie zaksięgowałem seta dla mnie i zacząłem myśleć o trzecim decydującym. Ale wtedy moja gra siadła i Pixi wygrał kolejne cztery gemy zamykając mecz. Potem zagraliśmy jeszcze jednego seta, który nie miał wielkiej dla mnie historii.

Jedyne co mogę ciekawego zanotować po swoim występie to jeden as – kick na stronę przewagi – Pixiemu się trochę przysnęło i jeden wygrywający passing shot z forhendu. A poza tym już nic. Nie mogłem się dogadać ze swoim bekhendem a pracy nóg nie zaobserwowałem - w zasadzie byłem spóźniony do wielu uderzeń. Serwis w miarę stabilny, zdarzyło się parę błędów choć katastrofy nie było.

Z kolei Pixi chyba wziął sobie do serca nasze poprzednie spotkanie i nie był uprzejmy sprawiać mi za dużo prezentów ani podwójnymi błędami serwisowymi, ani nadmierną ilością wyrzuconych piłek, chociaż i te się zdarzały (choć nie tak często jak ostatnio).

Koniec końców zasłużone zwycięstwo Pixiego, który nie był poważnie zagrożony w żadnym secie.

Pozdrawiam i do zobaczenia ponownie na korcie.
"Don't hurry, don't worry, you're only here for a short visit, so be sure to smell the flowers along the way."

Walter Hagen
Awatar użytkownika
El Diablo
Wyłączono z użytku...
Posty: 20553
Rejestracja: 15 lut 2007, 12:57
Kontakt: Strona WWW

Re: RatRace vs PIXI

Brawo PIXI! :!PL!:
Nie mogę odebrać telefonu, NIGDY!
Albo jestem na urlopie, albo na zwolnieniu, albo w delegacji, albo na spotkaniu.
Nie czytam e-maili ani nie oddzwaniam.
Zupełnie jak horyzont. Jestem bardziej koncepcją niż bytem cielesnym.

Wróć do „Rozgrywki forumowiczów”