htb pisze:Nie do końca się zgodzę że było źle. Drugi set zgoda. W pierwszym w zasadzie jakoś to szło, większość gemów kończyła się na przewagi i z tym notorycznym psuciem mocno przesadzasz. Moim zdaniem było lepiej niż ostatnio gdy wpadliśmy na genialny pomysł żeby się nagrać.
Powinienem mówić tylko za siebie, sorry. Mi się grało paskudnie o czym świadczy przebieg gry, przełamywałaś mnie zasłużenie z gry, a ja odrabiałem przełamania często przez twoje błędy serwisowe, czy inne niewymuszone, sporadycznie z własnej gry. Niezadowolony jestem z psucia prostych, wolnych piłek, które walę w aut albo siatkę bo nie starcza mi techniki. Gram ze znajomym, który regularnie tłucze mnie 6:1, 6:2, góra 6:3 i schodzę z kortu często zadowolony, bo ugrałem kilka gemów, ale musiałem je sobie wypracować i zasłużyłem. My nie gramy w turnieju ale o punkty walczę na maksa nawet jeśli na końcowym wyniku średnio mi zależy w naszej grze, a bardziej chcę grać lepiej i rozwijać się - z takim nastawieniem poszedłem na wczorajszy mecz, a nie potrafiłem przez 2h ustawić choćby jednego elementu jak zamach do bh.
htb pisze: Jedno jest pewne, że chyba dochodzę powoli do perfekcji w przegrywaniu z przeciwnikiem nie grając wcale gorzej od niego. Nie wykluczone że następnym będzie rower a ty napiszesz że grałem bardzo dobrze
Jeśli kompletnie siądzie Ci serwis, ale na pewno nie napiszę, że grasz b. dobrze, np. twój bh i serwis są słabe
. Cały czas to powtarzam, nasza gra różni się serwisem, mój słaby i łatwy do returnowania, ale regularniejszy i wchodzi, jeśli ustawi Ci się serwis to nie będzie już łatwych punktów dla mnie jak do tej pory.