Piłka ręczna

[PitS]

Tu masz wszystko.
http://www.vivetargi.pl/pl/aktualnosci/artykul/2410

[jaccol55]

Gdyby przedostatni mecz grali u siebie, to bym się załapał, a tak to nici.

[PitS]

Coś dziś słyszałem w radio że są jakieś kłopoty ze sprzedażą biletów, jak coś będę wiedział to dam znać.
http://www.vivetargi.pl/pl/aktualnosci/artykul/3124
http://www.vivetargi.pl/pl/aktualnosci/artykul/3183

[fufu10]

Coś dziś słyszałem w radio że są jakieś kłopoty ze sprzedażą biletów, jak coś będę wiedział to dam znać.
http://www.vivetargi.pl/pl/aktualnosci/artykul/3124
http://www.vivetargi.pl/pl/aktualnosci/artykul/3183

No właśnie wyskakuje komunikat że impreza niedostępna, może już zostały wykupione? No zobaczymy może się uda. Dzięki PitS za info.

[PitS]

Tak też może być bo cóż to te 4.000 miejsc?
Na pewno były jakieś kłopoty z czytaniem nowego typu biletów przez bramki. Problem miał być rozwiązany do meczu Pucharu Europy.

[jaccol55]

Tak też może być bo cóż to te 4.000 miejsc?

Nowa hala ile ma mieć krzesełek?

[fufu10]

Tak też może być bo cóż to te 4.000 miejsc?

Na szczęście na "mój' stadion ma być 34 000 miejsc i to już w czerwcu

[PitS]

I po biletach!
http://kielce.gazeta.pl/kielce/1,35255, ... etami.html

[Basic]

Wygląda na to, że to koniec kariery Karola Bieleckiego. Kurna grać mecz towarzyski i w takim meczu stracić całą swoją sportową karierę

http://sport.onet.pl/pilka-reczna/biele ... omosc.html

I tak wydaje się być niesamowicie twardym facetem. Wszystkiego Najlepszego dla Niego...

[Vivid]

Szkoda chłopaka, ale to sport kontaktowy, czasem i tak bywa

[Basic]

Owszem, że sport kontaktowy. Po prostu taka ironia, że grając w meczach o wielką stawkę wychodził z tego cały, nie mówię o mniejszych czy większych urazach, ale nie było takiej dramatycznej... a stało się to w meczu towarzyskim, gdzie nie ma takiego napięcia, ciśnienia

I z tego co piszą, to takich kontuzji było bardzo mało...

Cholernie szkoda Karola.

[Mouila]

Paskudne zakończenie kariery Trzeba przyznać, że dzielnie się trzyma facet. Niejeden by się załamał psychicznie, a Bielecki sprawia wrażenie bardzo silnego. Zaakceptował to co się stało, patrzy z optymizmem w przyszłość, życie toczy się dalej. Podziwiam taką postawę.

[PitS]

Spokojnie, facet oko ma choć uszkodzone (zawężone pole widzenia). Grać mu nie zalecają bo każda kontuzja drugiego oka spowoduje że będzie skazany na nie w pełni sprawne.
Trzeba zaczekać na zakończenie procesu leczenia. Media żerują na tym wydarzeniu popadające ze skrajności w skrajność.

[Basic]

PitS sądzisz, że Karol jeszcze wróci do czynnego zawodowego grania w ręczną

[Mouila]

Wszędzie trąbią "Bielecki stracił oko". Czyli jednak ma tylko uszkodzone? Ja zrozumiałam, że całkowicie stracił wzrok w tym jednym oku.

[Basic]

No właśnie w wywiadzie też sam powiedział, że stracił oko, tzn, że coś takiego usłyszał od lekarza po drugiej operacji...

Co z pana okiem, czy będzie pan na nie widział?
Karol Bielecki: Nie mam lewego oka. Jest całkiem ślepe i nie ma żadnych nadziei, że odzyskam w nim wzrok...
Jak pan się dowiedział o dramatycznej diagnozie?
Karol Bielecki: W środę, po drugiej operacji lekarz powiedział mi, że to koniec. Obrazowo przedstawił mi sytuację, powiedział co się stało z okiem i dlaczego nie będę na nie widział.

[PitS]

PitS sądzisz, że Karol jeszcze wróci do czynnego zawodowego grania w ręczną

Wyobrażam sobie sytuację że oko jest na tyle uszkodzone że piłkarz nim widzi na tyle że może być awaryjnym.
Są dwa dylematy. Jeden to taki że rozgrywający bardzo dużo obrazów z gry rejestruje widzeniem obocznym (podobnie jak tenisiści, którzy obserwując piłkę rejestrują w mózgu ruch rywala względem kortu). Kontakt ze skrzydłem w ten sposób możliwy nie będzie, jednak Karol nigdy nie słynął z finezyjnych akcji a pełnił rolę działa dalekonośnego. Do tej roli to nie ma tak kluczowego znaczenia, widzenie stereoskopowe można zastąpić doświadczeniem. większym kłopotem niż ocena odległości do bramki (widzenie stereoskopowe) będzie kłopot z oceną odległości nadlatującej piłki.

No i najważniejsze, Karol widział na dwoje oczu, mógł sobie pozwolić na ryzyko bo dalej będzie widział. Teraz jeśli będzie widział poprawnie na jedno to już ryzyko utraty tego jedynego jest ponad miarę.

Jeśli na to chore oko będzie widział choć trochę będzie mógł szkolić, jednak o grze na tym poziomie co poprzednio raczej nie może być mowy. Jego lewa ręka to był dar. Pamiętam innego rozgrywającego z podobną lewą ręką. Prawie tak mocno jak Karol rzucał ojciec naszego etatowego wykonawczy rzutów karnych - Zbigniew Tłuczyński. On podobnie jak Bielecki atomowymi rzutami rozstrzygał mecze (w tym nasz pierwszy wygrany z ZSRR) na otwarcie Hali Iskry w Kielcach.

PS Przy zerowym widzeniu sprawa jest jasna ze względów bezpieczeństwa dla zdrowego.

[ppeter]

Zdaje się, że było też coś takiego, że musi uważać, żeby i w drugim wzroku nie stracić, więc wyczyn się skończył.
Nie mniej jestem pełen podziwu, dla Karola, za jego grę i za to jak w tej chwili podchodzi do tego co go spotkało.

[Basic]

Też byłem w szoku czytając ten wywiad, że facet potrafi tak mocno i dzielnie to przyjąć, że musi przerwać wyczynowy sport w sile wieku, dobrej formie, tak nagle... i właśnie do tego w meczu towarzyskim

[hitman]

Raczej nie chodzi o to, aby drugiego oka nie stracić. Otóż dwoje oczu jest warunkiem koniecznym trójwymiarowego widzenia. Mózg porównuje obrazy z obydwojga oczu, które to obrazy różnią się trochę od siebie i w ten sposób widzi trójwymiarowo i może oceniać odległości. Dlatego w tym wywiadzie mówi o tym, że w piłce ręcznej trzeba ocenić odległości. Z jednym okiem nie widzi trójwymiarowo. Można to przetestować - poodbijać piłkę o ścianę z zasłoniętym jednym okiem.