Rafael1976 pisze:Czy taka deformacja rakiety to standard?
Teoretycznie rakieta przed i po założeniu naciągu powinna mieć takie same wymiary (szerokość i wysokość). Nie ma jednak na świecie idealnej maszyny i idealnego napinacza. Zatem zawsze w procesie zakładania naciągu wkradnie się jakiś błąd i stąd biorą się odkształcenia. Nie da się ich całkiem uniknąć. Już nieprawidłowe/niedokładne zamocowanie rakiety w maszynie może być przyczyną odkształcenia główki rakiety. Źle dobrana siła naciągu (pion/poziom) także ...
Teraz pytanie, jak duże mogą one być? 2-3 mm to chyba trochę za dużo. Odchylenia w granicach 0,5-1 mm uznałbym jako dopuszczalne, powstające w procesie zakładania naciągu (patrz wyżej). Przy 1-2 mm jeszcze zostawiłbym naciąg na rakiecie, ale po grze sprawdzał/mierzył czy przypadkiem wymiary się nie zmieniają. Powyżej chyba raczej wyciąłbym naciąg.
Rafael1976 pisze:Czy może to uszkodzić rakietę?
Każde odkształcenie powoduje naprężenia w ramie rakiety - siły statyczne. Podczas gry na rakietę działają jeszcze siły dynamiczne. To wszystko może doprowadzić do mikropęknięć, a co za tym idzie uszkodzenia rakiety. Może ale nie musi
Im większe odkształcenie, tym większe naprężenia i prawdopodobieństwo uszkodzenia.
YOGItheBEAR pisze:Rakieta naciągana prawidłowo - struna po strunie, nie powinna przy tej sile ulec jakiejkolwiek deformacji! Jeśli /../ wciąga po dwie struny na raz to to naprężenie na dociąganiu pionów (idą pierwsze gdy rakieta nie ma jeszcze trzymania na boki) może "skrócić" główkę i rozepchnąć ją na boki.
Na temat czy napinać pionowe struny po dwie czy pojedynczo, zdania są podzielone. Osobiście uważam napinanie strun pojedynczo za jedynie słuszną metodę, ale myślę że nie ma to dużego wpływu na deformację rakiety.