Nie samym tenisem człowiek żyje
Jeśli wśród kolegów tenisistów są też miłośnicy gry przy zielonym stoliku proszę o kontakt. Próbowaliśmy ostatnio z kolegą reaktywować wieczory brydżowe, ale na przeszkodzie za każdym razem stają problemy kadrowe...
Baba wygrała z facetami w czymś innym niż zawody kuchenne? Patologia.Marcin_L pisze:Gramy na impy, przez rok spisujemy punkty, na koniec roku wręczamy puchar - siostra zgarnęła 2 razy, ja raz
Uważaj bo Gary nie ma litości i odsyła na dziecięcych - trzykołowych.Marcin_L pisze:
Moja siostra urodziła się z kartami w dłoni. Do tego bestia jest zażarta, lubi wygrywać i nie odpuszcza. Szkoda, że w tenisa nie gra, po przeczytaniu Twojego posta pojechałaby w Polskę rowerek Ci wlepić.
A nie z patelnią?Marcin_L pisze:Moja siostra urodziła się z kartami w dłoni.
To tak ja ja.Marcin_L pisze:Do tego bestia jest zażarta, lubi wygrywać i nie odpuszcza.
To z urzędu, jak ktoś podpadnie, na przykład nie zgadzając się ze mną w zbyt wielu tematach (np. słuszność Złotej Piłki dla Messiego), to tak jak basic dostaje 5 kółek olimpijskich.PitS pisze:Uważaj bo Gary nie ma litości i odsyła na dziecięcych - trzykołowych.
Jak każda baba, już sama jej obecność na korcie to piekło, bo to oznacza, że zabiera możliwość grania facetowi.Marcin_L pisze:Wierzę, że życie (kortowe) piekłem by Mu uczyniła.