Oczywiście problemu nastręcza określenie jak zazwyczaj gra Wiera. Jej dzisiejszy mecz z Ivanović zupełnie nie umywa się do ich finału z Linzu.
El Diablo pisze:Coś się blokuje kiedy gra z Ivanovic...
Więc jeśli przyjmiemy, że standardowo coś ją blokuje, gdy gra z Ivanović (chociaż jej bilans spotkań z Serbką nie wygląda tragicznie, teraz już 3:4), to dziś te blokady przełamała - z trudem, po walce, ale jednak to ona okazała się lepsza.
Pamiętam jak Zwonariowa grała z Janković w Pekinie - miała prowadzenie w obu setach, ba nawet piłki setowe, na nic to się zdało, nie wytrzymała i oba powędrowały do Jeleny. Inna sprawa że trafiła wtedy jak z kosą na kamień.
A dziś wydawało się - gdy już straciła serwis przy stanie 5:3, że Ana ją dogoniła, mimo to udało jej się domknąć seta przełamawszy serwis rywalki.
"Człowiek doskonały używa umysłu jak lustra, niczego nie chwyta i niczego nie odrzuca, otrzymuje lecz nie zatrzymuje."