Myślisz? Co prawda nazwisko owego pana się przewija przez drabinki, ale chyba nigdy nic nie ugrał większego. No, ale jako że mężczyźni są nieobliczalni, to nie zgodziłabym się na zakład o zwycięstwo Chorwata Na razie obserwujębodysek pisze:Spotkanie będzie ciekawe, bo wygra Simon.
2007--Marseille, Bucharest; 2008--Casablanca, Indianapolis, Bucharest.gato pisze: Myślisz? Co prawda nazwisko owego pana się przewija przez drabinki, ale chyba nigdy nic nie ugrał większego.
Mocne nerwy mogą się przydać na to, czym właściwie przegrał Djokovic, czyli tie-breaki.kross pisze:A ja bym się nie zdziwił gdyby to Simon zszedł zwycięsko z kortu. Ten chucherkowaty Francuz grał w turnieju same trzysetówki i wybronił łącznie 5 piłek meczowych - 3 przeciwko Andrejewowi i 2 z Gineprim. To w decydujących momentach może okazać się niezwykle przydatne.
Chciałbym ugrać chociaż jedną piątą tego "nic"... Albo i jedną dwudziestąbodysek pisze:2007--Marseille, Bucharest; 2008--Casablanca, Indianapolis, Bucharest.gato pisze: Myślisz? Co prawda nazwisko owego pana się przewija przez drabinki, ale chyba nigdy nic nie ugrał większego.
PIXI pisze:Jak widzę nikt chyba na tym forum nie lubi tej przerośniętej maszyny do zabijania
Vamos Gilles!
No, prawie niktkiket pisze:Ja tam jestem bez dwóch zdań za Karlovicem. Gra lepiej od Simona, ma o wiele lepsze czucie. Wybaczcie, ale w grze Simona nie ma nic co by mnie choć trochę zachwyciło.
Gato, nie ma to jak w meczach kobiet , tam jak ma już ktoś wygrać to choćby lało, grzmiało i ziemia sie trzęsła to i tak wynik nikogo nie zaskoczy.gato pisze:mówiłam że faceci tacy są