WIELKI SZLEM: USO 2023

[Derler]

Przeceniłem trochę młodego Amerykanina. Jednak przy zetknięciu z Serbem okazało się dobitnie, że to nie ta sama liga. Mnie jednak dotknęło coś innego - jego akademickie "maniery". Widoczny był brak szacunku do rywala, nakręcanie publiczności, która klaskała przy każdym błędzie Novaka, a przecież tylko Djokovic może powstrzymać Ruskiego, którego tak wszyscy tam nie lubią.

[CFA]

... a przecież tylko Djokovic może powstrzymać Ruskiego, którego tak wszyscy tam nie lubią.

Ciekawy odbiór. Ja mam wrażenie, że gdziekolwiek na świecie to akurat Serb miał zawsze największy negatywny elektorat. A w ostatnich dwóch latach
sporo do tego dołożył. Nawet tutaj nikt za nim specjalnie nie przepada - ruch na forum zamarł od kiedy Djoko jest trudny do pokonania w tourze . Ale kreowanie Medwiedewa na jakiegoś wroga publicznego jest przesadzone. Myślę, że tam (cokolwiek to znaczy) ucieszą się tak samo jak Rusek zleje Serba znowu. Tylko, żeby Serb podniósł trochę poziom widowiska a nie spłynął w trzech jak ostatnio.

[Derler]

... a przecież tylko Djokovic może powstrzymać Ruskiego, którego tak wszyscy tam nie lubią.

Ciekawy odbiór. Ja mam wrażenie, że gdziekolwiek na świecie to akurat Serb miał zawsze największy negatywny elektorat. A w ostatnich dwóch latach
sporo do tego dołożył. Nawet tutaj nikt za nim specjalnie nie przepada - ruch na forum zamarł od kiedy Djoko jest trudny do pokonania w tourze . Ale kreowanie Medwiedewa na jakiegoś wroga publicznego jest przesadzone. Myślę, że tam (cokolwiek to znaczy) ucieszą się tak samo jak Rusek zleje Serba znowu. Tylko, żeby Serb podniósł trochę poziom widowiska a nie spłynął w trzech jak ostatnio.

Musiałeś nie widzieć jak Ruski po wygraniu półfinału zadrwił z publiki. Wyglądało to tak, jakby chciał im powiedzieć -
"O Wy amerykańskie buraki! Wygrywam, czy tego chcecie czy nie! "

[optymista]

Myślę, że hamburgerom wszystko jedno kto wygra ten finał, nie lubią obu, szczególnie, że w półfinałach wyeliminowali ich faworytów. Jeśli jeszcze Coco przerżnie dziś to już całkiem NY zostanie zdominowany przez blok wschodni

[CFA]

... a przecież tylko Djokovic może powstrzymać Ruskiego, którego tak wszyscy tam nie lubią.

Ciekawy odbiór. Ja mam wrażenie, że gdziekolwiek na świecie to akurat Serb miał zawsze największy negatywny elektorat. A w ostatnich dwóch latach
sporo do tego dołożył. Nawet tutaj nikt za nim specjalnie nie przepada - ruch na forum zamarł od kiedy Djoko jest trudny do pokonania w tourze . Ale kreowanie Medwiedewa na jakiegoś wroga publicznego jest przesadzone. Myślę, że tam (cokolwiek to znaczy) ucieszą się tak samo jak Rusek zleje Serba znowu. Tylko, żeby Serb podniósł trochę poziom widowiska a nie spłynął w trzech jak ostatnio.

Musiałeś nie widzieć jak Ruski po wygraniu półfinału zadrwił z publiki. Wyglądało to tak, jakby chciał im powiedzieć -
"O Wy amerykańskie buraki! Wygrywam, czy tego chcecie czy nie! "

A Djoko z tą słuchawką zachował się jak dzieciak. W sumie jeden wart drugiego.

[Majorka]

..Widziałem wcześniej jakiś fragment meczu tego Sheltona w tourze i miałem wrażenie, że tak chaotyczna gra nie daje szans na dystansie wielkoszlemowym. Dotarł tak daleko bo miał łatwą drabinkę. Ale tak jak mówili komentatorzy, że przypomina on Alcaraza sprzed kilku lat..

Ja zupełnie nie miałam takiego wrażenia - dla mnie on jest o niebo słabszy od Alcaraza sprzed paru lat. Oglądając Hiszpana od razu miałam wrażenie , że to będzie wielki grajek, następca tych trzech wielkich, a tu .. nie, nic wielkiego nie widać.
Carlos miał już w tym wieku większą gamę uderzeń- te znakomite loby, skróty, to wyczucie kortu.. fakt, potrafił czasem przywalić na hura, ale w gruncie rzeczy niegdy nie grał chaotycznie, zawsze dokładnie wiedział co i jak ma grać. Amerykanin tego nie ma..
Ale ja w końcu kibic , nie fachowiec... pożyjemy zobaczymy..

[CFA]

..Widziałem wcześniej jakiś fragment meczu tego Sheltona w tourze i miałem wrażenie, że tak chaotyczna gra nie daje szans na dystansie wielkoszlemowym. Dotarł tak daleko bo miał łatwą drabinkę. Ale tak jak mówili komentatorzy, że przypomina on Alcaraza sprzed kilku lat..

Ja zupełnie nie miałam takiego wrażenia - dla mnie on jest o niebo słabszy od Alcaraza sprzed paru lat. Oglądając Hiszpana od razu miałam wrażenie , że to będzie wielki grajek, następca tych trzech wielkich, a tu .. nie, nic wielkiego nie widać.
Carlos miał już w tym wieku większą gamę uderzeń- te znakomite loby, skróty, to wyczucie kortu.. fakt, potrafił czasem przywalić na hura, ale w gruncie rzeczy niegdy nie grał chaotycznie, zawsze dokładnie wiedział co i jak ma grać. Amerykanin tego nie ma..
Ale ja w końcu kibic , nie fachowiec... pożyjemy zobaczymy..

Pamiętam, że kolega, który interesuje się tenisem zupełnie od przypadku do przypadku wpadł kiedyś na transmisję z udziałem Carlosa (a to było w początkach jego mieszania w ATP czyli gdzieś po AO 2022) i podniecał się niesamowicie tym co on potrafi, bo akurat jakiegoś efektownego loba zagrał i poprawił hot-dogiem. Ja skwitowałem to stwierdzeniem: na pewno jest widowiskowy i to się podoba - zobaczymy czy będzie skuteczny w szlemach. Też jestem zwykłym kibicem, ale patrząc na grę Alcaraza (dwa lata temu) nie widziałem wielkiego grajka, tylko młodziaka-showmena, który jest dość wszechstronny (na pewno bardziej niż Shelton), bo potrafi prawie wszystko, ale eksponuje "ekscesy techniczne", bo publika to lubi i jego to bawi. Po dwóch latach i wynikach (sposób dochodzenia do finałów WS) -a szczególnie po tym londyńskim tegorocznym finale - stał się dla mnie takim graczem kompletnym, który nie tylko potrafi ale używa wszystkich tenisowych narzędzi. Świetnie się ogląda mecze z jego udziałem - nawet jak przegrywa. Popatrzyłem sobie dziś rano na powtórkę

[widget]

Byłem pewien, że Alkaraz wygra z Medviedevem. Dobrze że nie stawiam na zakładach

[Derler]

A Djoko z tą słuchawką zachował się jak dzieciak. W sumie jeden wart drugiego.

No tak. Ale obecnie grają najlepszy tenis na świecie, to trzeba im oddać.
Mnie też uważają za dziwaka, chociaż są rzeczy które robię najlepiej. ... na świecie.

Byłem pewien, że Alkaraz wygra z Medviedevem. Dobrze że nie stawiam na zakładach

https://www.efortuna.pl/ticketdetail?id ... &source=SB

[CFA]

Jeden finał już się odbył, tak jakby bez echa. Ale tutaj nawet kilka lat temu kobiecy tenis zawsze był na czwartym planie (po wielkiej trójcy). Mecz moim zdaniem nudny i poziom też nie zachwycał. Sabalenka strasznie się koncentrowała na waleniu po autach. Widziałem już nie raz jak przebijactwo rywalki doprowadzało ją do szału, więc specjalnie mnie to nie zdziwiło ani nie zmartwiło. Teraz ciekawi mnie tylko czy będzie dominacja w finale czy pięciosetówka? Bo Medwiedew pięciosetówki grał w finałach tylko z Nadalem a z Serbem szybkie mecze grał Zwycięzca jest mi obojętny, kilka złotych postawiłem na Daniła, ale równie dobrze możemy usłyszeć: not too bad

[Derler]

Białoruski wyjco-babochłop pokonany sprytem przez młodą Afroamerykankę. Mi się ten scenariusz podoba.
Pomijając aspekt polityczny, teraz będzie ciekawiej w kobiecym tenisie. Gdyby wygrała Sabalenka - mogłaby jeszcze uwierzyć w to, że jest dominatorką. A to by było już bardzo niebezpieczne. I dla Igi Świątek i dla wszystkich innych, pięknych dziewczyn tej dyscypliny.

[CFA]

Pomijając aspekt polityczny, teraz będzie ciekawiej w kobiecym tenisie. Gdyby wygrała Sabalenka - mogłaby jeszcze uwierzyć w to, że jest dominatorką...

I tak posiedzi trochę na jedynce. Nie wiem jakie są plany startowe, ale Białorusinka będzie miała ponad tysiąc punktów więcej i do końca roku nie ma za bardzo gdzie odrobić. Iga po US Open 2022 grała cos więcej niż WTA250 chyba tylko w San Diego i Ostrawie ale musiałaby teraz w tych większych turniejach mijać się z Sabalenką o kilka rund. A po Melbourne to się za wiele może nie zmienić.

[Argue]

. A po Melbourne to się za wiele może nie zmienić.

Akurat myślę, że Australian Open Sabalenka nie obroni. Natomaist do konca roku, raczej na luzie jedynką poostanie. Natomiast na AO Iga broni mało punktów, więc może być zmiana, jeżeli Iga by wygrała.

[sagitt]

Po zakończeniu spotkania i wybuchu wielkiej radości Coco Gauff zaczęła się modlić.
- Nie robię tego z myślą o wyniki. Proszę o siłę, żebym mogła dać z siebie wszystko. Czuję dużą wdzięczność - zdradziła reprezentantka Stanów Zjednoczonych.
„Panie Jezu, cały ten trud nie ma sensu,
jeżeli zabraknie przy mnie Ciebie
i Twojej pomocnej dłoni.
Bądź obecny w każdym moim zadaniu,
ponieważ bez Ciebie nic nie mogę uczynić.
Amen.”

[CFA]

. A po Melbourne to się za wiele może nie zmienić.

Akurat myślę, że Australian Open Sabalenka nie obroni. Natomaist do konca roku, raczej na luzie jedynką poostanie. Natomiast na AO Iga broni mało punktów, więc może być zmiana, jeżeli Iga by wygrała.

Tak myślę, że po "byciu jedynką" jakiś czas - teraz Iga weźmie na celownik skompletowanie wszystkich szlemów i na AO2024 zasadzi się z formą. Tak kto widzę.
Więc jest szansa, że będzie chciała wygrać a nie tylko zrobić 4R .

[CFA]

Oooo? Zepsuł się Wam internet? Czy boicie się przypięcia łatki fana Djokovica?

To ja napiszę: wygrał Serb. Oglądałem tylko do połowy, bo bladym świtem do roboty musiałem
(a nie grał nikt szczególnie ważny dla mnie) więc samego meczu nie skomentuję. Ale wynik wskazuje na
bezdyskusyjne zwycięstwo. I tak sięgnął po swój 23(?) wielkoszlemowy tytuł. Raczej nie ostatni - pytanie tylko
kto mu te szlemy będzie wyrywał zanim odejdzie?

[PH3N-x]

Jak Medved, Zverev, Tsitsipas, Sinner, Rune i reszta nie podniesie znacząco poziomu to o szlemy będzie się bił dziadek Djoko i Alcaraz. No i w sumie chyba można śmiało stwierdzić, że dyskusja o GOAT została zakończona, bo w skuteczny powrót Nadala trochę nie chce mi się wierzyć.

[Derler]

Miedwiediew grał prawdziwy kosmos, chyba najlepszy swój tenis, zwłaszcza w drugim secie. On sam nie mógł uwierzyć, że na Novaka mimo wszystko to nie wystarczało. Te niesamowite wymiany z maksymalnym wykorzystaniem geometrii kortu, trafiające pod samą linię i wyciągane przez przeciwnika powodowały, że ja miałem wrażenie wyższego poziomu tenisa, niż to co grał Djokovic z Nadalem. W każdym razie jestem zszokowany, że Serb trzyma wciąż taki level! Przyznaję, że stawiałem na Ruskiego i byłem przekonany, że Novak po raz kolejny przegra finał w NY.
Jest 24 tytuł i obserwując konkurencję, chyba nie ostatni.

[CFA]

Jak Medved, Zverev, Tsitsipas, Sinner, Rune i reszta nie podniesie znacząco poziomu to o szlemy będzie się bił dziadek Djoko i Alcaraz.

I chyba też w NY będzie im najłatwiej coś wygrać, bo tam jest największa różnorodność zwycięzców.

[PH3N-x]

Miedwiediew grał prawdziwy kosmos, chyba najlepszy swój tenis, zwłaszcza w drugim secie. On sam nie mógł uwierzyć, że na Novaka mimo wszystko to nie wystarczało.

Jak dla mnie to w 2021 grał dużo lepiej. Szczególnie serwisem wtedy niszczył rywali.

I chyba też w NY będzie im najłatwiej coś wygrać, bo tam jest największa różnorodność zwycięzców.

Też tak sądzę, że na USO najłatwiej o innego zwycięzcę niż Djoko-Alcaraz, choć bez podniesienia poziomu nawet tam będzie o to trudno.