SevenUP pisze: ↑11 lip 2022, 12:54
hohvar pisze: ↑11 lip 2022, 08:51
SevenUP pisze: ↑11 lip 2022, 00:10
ReTo pisze: ↑10 lip 2022, 21:20
Żałować to my będziemy mogli jak Ci panowie skończą kariery. Cieszmy się póki możemy, bo będziemy mieli o czym opowiadać wnukom.
A potem na przykładowo taki Alcaraz wygra 25 WS i wszyscy będą mówić, że lepszy niż Federer i Nadal
Jak tyle zrobi, to będzie lepszy. Pomniki to jedno, a fakty to drugie.
Fakty to są takie, że jak wszyscy Kenijczycy wycofają się z maratonu to Europejczyk wygra. A czy był najlepszy to chyba inna sprawa?
Liczba wygranych WS to fakt, natomiast również faktami są takie czynniki jak przeciwnicy i inne okoliczności. Chyba nie ulega wątpliwości, że choćby brak Djokovica spowodowałby że Federer i Nadal mieliby powyżej 25 WS. I działa to we wszystkie strony.
To niech się Kenijczycy nie wycofują
To może jeszcze AO 2022 też "by wygrał" Novak, gdyby....?
Nie wiem, co by było, gdyby... Każdy z tenisistów (i nas) funkcjonuje w jakichś okolicznościach, które gdyby były inne, mogłyby spowodować, że ja byłbym np. lauretaem Nobla w dziedzinie ekonomii, a mój kolega TomPL sekretarzem generalnym ONZ. W "złotej erze" Connorsów, Borgów i McEnroe`ów też było ciasno, też grali ze swoimi pogromcami, a my teraz jesteśmy (lub powoli raczej: byliśmy) świadkami gigantomachii Fedzia, Novaka i Rafy. Nie wiadomo, co by było, gdyby któryś z nich został menadżerem w McDonald`sie albo właścicielem myjni samochodowej, czy automatycznie ten trzeci lub "ich dwóch" zgarnąłby/-ęliby 63 szlemy? Wątpię, choć to możliwe, ale nieweryfikowalne.
Jak Alcaraz zgarnie więcej, to po prostu postawi mu się nowy pomnik i już, niekoniecznie burząc pozostałe.