Tak, wiem, deklarowałem, że nie będę się tu udzielał bo skończy się jak zwykle
Zdominuję wątek i ....
Minął jednak ponad rok posuchy
Celowo od początku się nie wcinałem licząc po cichu, że może się w końcu mój "fanklub" zjednoczy, zewrze szyki, porozumie ponad podziałami i w końcu wyda mi jakąś bitwę ostateczną na forumowych polach.
I co? I jak zawsze jeden wielki ...
Wchodzę tu sobie czasem, poczytam, mam bekę z kolejnej spektakularnej porażki i pokazu bezsilności
Ale nawet mnie nudzi czytanie ciągle tego samego, na pamięć już znam
Tak parafrazując ...
Czy to już koniec? Nie będzie już nic?
Wywieszacie białą flagę i w geście rezygnacji opuszczacie galoty czy inne pantalony?
Zupełnie poważnie, szkoda
Uśmiechaj się, to nieźle wkurza ludzi
Lepiej na korcie mądrze stać niż po nim głupio biegać
Skuteczność tenisa zależy od tego jak szybko i jak mocno zrobisz przeciwnika w ch..ja