Gary pisze:
A teraz tak serio: czy to rolowanie to jest profilaktyka i warto to robić jak nie ma problemu i nie boli, czy raczej dopiero jak jest problem i trzeba go zacząć rozwiązywać? I drugie pytanie, jak sobie radzić z rolowaniem mięśni grzbietu, zwłaszcza tych przy łopatkach? Ktoś Wam pomaga? Bo ja w sumie jeśli mam z czymś problem (choć ostatnio raczej nie miewam), to właśnie z mięśniem przy prawej łopatce.
W moim wieku (45), nie ma już profilaktyki. Przy mojej częstotliwości grania i siłowni mój organizm jest w stanie permanentnego pobudzenia i wymaga rolowania na bieżąco.
Ale problem w tym, że nawet jeżeli nie uprawiasz sportu, to mięśnie się napinają podczas dupogodzin i stresu w biurze - plecy (pochylone i zgarbione), kark, barki (podniesione, bo łokcie są na oparciach foteli), uda (skracają się mięśnie dwugłowe, czyli tyły, bo nogi ciągle w zgięciu) i łydki.
Więc dla biuralisty rolowanie może być już kwestią terapii, a nie profilaktyki
.
Co do rolowania pleców, to nie mam doświadczeń - ja plecy rozciągam. Ale poklikaj na YT, jest tam mnóstwo materiałów.