Czas na zmianę ...
Trochę wymuszona przez ... znajomą babę
Zadzwoniła koleżanka i zaczęła mnie "molestować", czy może bym nie zmienił telefonu bo chce dla córki iPhone-a. Trochę pomarudziła i OK, wybrałem się dziś rano po nowy sprzęt. Ponieważ ostatnie dwa telefony jakich używałem to gejofony (iPhone) i nie miałem do nich uwag, to niech będzie kolejny iPhone
Wybór był między XS a XR, XS Max odpadał, bo jak wiadomo nie cierpię desek do krojenia chleba. W sumie to miałem ochotę na XR w wersji niebieskiej, ale wziąłem XS-a, jednak jest ciut mniejszy gabarytowo. A dla mnie każdy "urwany" milimetr z gabarytu jest na wagę złota
Przywiozłem do domu, przewalenie danych bajecznie proste i szybkie. Ale to dziś nie argument, Android też tak ma ...
Sam telefon wykonany super. Ale to dziś nie argument, adroidy też tak mają ... (a może i lepiej ...)
I to by było na tyle dobrego
, bo teraz wyleję wiadro pomyj
nr 1 - telefon jest upierdliwie ciężki. Jest dobrze wyważony, ale ciężki ...
nr 2 - z tyłu jest szkło i chyba jednak będę musiał kupić jakiś tzw. case (obudowa na tył i boki), a tego nie cierpię
Myślę, że jak tego nie zrobię to będą rysy mimo noszenia telefonu w pokrowcu. Mój obecny iPhone 7 nie ma ani jednej rysy!
nr 3 - wystający aparat (dwa obiektywy) wygląda koszmarnie
, jakby ktoś jakiegoś gluta na ... supergluta przykleił
nr 4 - ekran OLED. OK, kolory fajne, ale Samsung S8/S9 wyglądają efektowniej. Tu, delikatnie mówiąc - d..y nie urywa
LED w modelu XR wygląda przy tym bardzo dobrze. Nie ma przepaści, a nawet jakiejś wielkiej różnicy.
nr 5 - identyfikacja "po ryju" działa bez zarzutu, ale i tak muszę pociągnąć z palucha żeby dojść do pulpitu z ikonami. To po jaki ch... mi to szczerzenie r**a do ekranu?!
nr 6 - jak chcę zamknąć otwarte apki to jakoś nienaturalnie muszę pociągnąć z palucha od dołu do środka ekranu i sekundę poczekać, wtedy mam dostęp do kafelków z miniaturami i mogę zamykać. Mało to jak dla mnie ergonomiczne ...
nr 7 - jak do tej pory największy - ten cholerny notch ...
Nie, on jako taki sam w sobie kompletnie mi nie przeszkadza. Są w obecnych telefonach i dla mnie wygląda to OK, choć wiem, że ma wielu zdeklarowanych wrogów.
Ja nim się stałem z jednego "drobnego" powodu. Przez tego małego ch... nie mogę mieć wyświetlonego wskaźnika naładowania baterii w procentach. Mogę to sprawdzić przesuwając po ekranie w dół z górnego prawego rogu. Co to k.... jest?!?!?!
nr 8 - wyłączanie telefonu. Trzeba nacisnąć dwa guziki razem zamiast, jak w poprzednich modelach (poza X-em), jednego.
I to tyle jak na pierwsze godziny obcowania z nowym dzieckiem Apple. No nie porywa ...
A jeszcze biorąc pod uwagę absurdalną cenę (choć flagowce androida dzielnie gonią na tym polu
) to przy kolejnej zmianie sprzętu poważnie przemyślę powrót do czegoś z Androidem na pokładzie
Biorąc pod uwagę powyższe to do wagi się przyzwyczaję, ohydnego aparatu nie będę oglądał, do ekranu OLED też się przywyknie, tak jak i do odblokowywania ryjem. Ale założenie tzw. case-u będzie mnie wkurzać, a solą w oku będzie brak procentów baterii i zamykanie apek.
Generalnie zmiany konstrukcyjne i systemowe jakie wprowadziło Apple mocno mi się nie podobają. Jestem zdecydowanie na NIE! Zostaje powiedzieć - quo vadis Apple? ...