Robił to bo się niejako martwił o Federera, którego uwielbiał i zawsze stawiał na pierwszym miejscu. Ale czasami nawet w stosunku do takiego mistrza nie pozostawał bezkrytyczny.Jacek iREM pisze:Mnie trochę denerwowały ostatnio Jego wstawki w stylu OJ, ŻEBY TO NIE BYŁ POCZĄTEK SŁABSZEJ KONCENTRACJI FEDERERA W TYM MECZU, ale rozumiałem, że sam jest mimo pracy także kibicem, pezeżywającym ten nasz piękny sport.