Cały artykuł można przeczytać tutaj http://www.tenisklub.pl/aktualnosci/swi ... -w-sydney/.Szefowie australijskiego tenisa używają w kontekście tego spotkania słowa „rewolucja”. Wszystko dlatego, że byli liderzy rankingu ATP wystąpią w przedsięwzięciu, które może zapoczątkować większe zmiany w sposobie rozgrywania meczów tenisowych z powodu całkowicie nowego formatu spotkania. Federer i Hewitt zmierzą się w starciu do trzech wygranych setów, jednak o czterogodzinnym maratonie kibice mogą natychmiast zapomnieć.
Pojedynek Szwajcara i Australijczyka będzie rozgrywany w ramach zasad stworzonych przed Tennis Australia. Zakładają one znaczne przyspieszenie meczu poprzez szereg zmian regulaminowych. Najistotniejszą jest to, że poszczególne sety będą kończyć się, gdy jeden z zawodników zdobędzie nie sześć, a tylko cztery gemy – w konsekwencji tego tie break zostanie zarządzony przez sędziego przy stanie 3:3. Na tym jednak nie koniec. Dwaj 33-latkowie w poszczególnych gemach nie będą grali na przewagi, a obowiązywać będzie zasada „decydującego punktu”. Co więcej, Federer i Hewitt będą musieli być jeszcze bardziej czujni niż zwykle przy pierwszym serwisie rywala – australijscy organizatorzy wycofali bowiem z przepisów zasadę mówiącą o powtórce pierwszego podania, gdy piłka przejdzie na drugą stronę po taśmie. W takim przypadku w Sydney gra będzie kontynuowana.
Co sądzicie o tym pomyśle? Według mnie to naprawdę ciekawa inicjatywa, premiująca nie tylko zawodników starszych i bardziej technicznie usposobionych, ale także organizatorów, reklamodawców i media.